Najlepsze auto jakie udało mi się nabyć.Fakt produkowany w Szwecji jednak jakościowo nie odbiega od konkurencji.Silnik GDI udana jednostka benzynowa-niskie spalanie przy dużej mocy-w golfie mogłem o tym pomarzyć!Przebieg 410 tysięcy a silnik sprawuje się bez zarzutu pracuje jak Szwajcarski zegarek i pali na dotyk-brak pobierania oleju.Blacha w ocynku autko stoi pod chmurką a nie rdzewieje:)Jakość plastików wewnątrz typowo Japońska czyli wszystko najwyższej jakośći.Mam to autko od 3 lat i nigdy mnie nie zawiodło!Poprzednio jezdziłem Golfem 3 jednak Carisma deklasuje golfa jest większa bezawaryjna.Długo szukałem wygodnego rodzinnego samochodu i w końcu znalazłem Carismę GDi i nie żałuję to był udany zakup.Polecam Wszystkim.

Gdy po roku użytkowania zablokowały mi sie hamulce i zeby nie stać w nocy w lesie jadąc spałiłem tarcze. Serwis powiedzał że hamulce są w porządku i że to moja wina. Ledwo wykłociłem sie na gwarancji o wymianę uszczelniaczy przy przegóbach.Po czterech latach wyrobił sie kluczyk a na klapie z tyłu wylazł burchel rdzy. W tym czsie padło ogrzewanie które zresztą znowu nie działa jak powinno.Przegrzał sie silnik bo zatarł sie silnik wentylatora chłodnicy, wtedy w warszawie przegrzałem silnik.Serwis wymienił na gwarancji wentylator. Ale znowu sie zatarł. W tym samochodzie można wymieniać tylko same minusy. I to nie wszystkie awarie które wystąpiły na przełomie pieciu lat.Silniki GDI to przereklamowany szajs-dosyć niskie spalanie rekompensowane usterkami. Wiele czytałem złych opini o Carismie GDi to fakt samochód nijaki w wyglądzie silnik awaryjny i przeceniony przez niektórych-same wady. Skrzynia biegów RENAULT katastrofa-badziewie z plastikowymi rolkami w środku wymiana średnio co 10 000 kilometrów zawieszenie to samo szajs od Volvo. Widoczność słaba auto nadsterowane z hamulcami słabymi. Ten samochód ma same wady zalet żadnych. Typowy szmelcwagen dla ciemnego ludu to nawet nie JAponiec Japonce sie tak nie sypią.Gdy miałem Honde z 1990 to sto razy lepiej mi się nią podróżowało niż Carismą. Carisme kupiłem IGŁĘ od dziadka z Niemiec naprawdę salon a to ledwo zywy szrot obecnie. Dziadowskie auto dla tych co nic od smaohcodu nie wymagaja.

ugerowałem się opiniami ludzi na temat tego samochodu, i jak się okazuje bardzo źle postąpiłem. myślałem że będę jeździł długo tym samochodem ale wytrzymałem niecałe 2 lata. wydane w naprawy ponad 10.000 zł, a i tak auto wiecznie stało u mechanika. w serwisie powiedzieli że zapłacę 2000 zł i powiedzą mi dlaczego silnik nie trzyma stabilnie obrotów. (A AUTO SPRZEDAŁEM ZA 2500 ZŁ!!!) łożyska wymieniałem po cztery razy, amortyzatory, tłumiki, poduszki silnika itd. itd. wydawało się że już nic nie może się zepsuć, a tu zawsze coś wyskoczyło. jedyne co mnie przy tym samochodzie trzymało to spalanie, około 8 litrów PB mnie bardzo satysfakcjonowało, ale uraza zostaje i więcej nie chce żadnego miśka/ Silnik GDI to jest jedna wielka tragedia, faluja obroty ktore ciezko naprawic. Czyszczenie i adaptacja przepustnicy nic nie pomagala. Gasniecie auta gdy na swiatlach, albo potrafil zgasnac gdy wystapila niebezpieczna sytuacja na drodze i trzeba bylo nagle i mocno hamowac. Rdza wystepujaca praktycznie na kazdym elemencie mimo nap[rawde dbania o karoserie. Gnijace progi, tylna klapa, dolna czesc drzwi, miejsca przy uszczelkach. czeste zatykanie odplywu wody z podszybia przez co woda wlewa sie do kabiny... Ogólnie katastrofa jak ktos zachwala silniki GDI to szlak mnie normalnie trafia to auto ma więcej słabych punktów niż dobrych.SKarbonka bez dna!