Kiedyś ten samochód był słaby i wolny, ale teraz to nic innego jak kultowe monstrum naszpikowane technologią. To zabrzmi śmiesznie, ale najsłabszy silnik ma 211KM - jest dieslem. Pracuje cicho i mimo masy auta zadziwiająco dobrze sobie z nim radzi - na prostej przegoni większość przeciętnych samochodów kompaktowych, a wyprzedzanie ciężarówek to żaden problem. Jednak jego możliwości bledną na tle 388-konnego wariantu G500. Silnik ma obłędny dźwięk, a przy okazji sprawia, że Klasa G staje się autem sportowym. Mimo tego warianty AMG 63 i 65 miażdżą wszystkie inne motory z oferty. Odpowiednio 544 i 612KM wręcz łamią prawa fizyki, a ich elastyczność na najniższych obrotach powala. Dzięki nim Klasa G potrafi być bulwarową terenówką i morderczym monstrum jednocześnie. Niestety - za gigantyczne pieniądze.