Kupując Mercedesa kupujesz Renault Kangoo w dużo gorszym wykonaniu, różnica jaką odczułem w użytkowaniu, sztywniejsze zawieszenie w Mercedesie, pewniejsze w zakrętach i tyle. (Renault przejechałem około 120 tys) Przy 60 tys w Mercedesie przy normalnym użytkowaniu, skrzynia biegów trup do regeneracji, wszystkie czujniki spalin trup podobnie jak w Renault. W Renault typowo przy 90 tys wiązka pompy wtryskowej. Auta flotowe jedno I drugie, po 40 tysiącach ciągły serwis (użytek około 40 aut) Rdza na drzwiach przy szybach. Wnętrze -Deska rozdzielcza w Mercedesie papier z klejem i trochę plastiku niezależnie od wersji! w Renault dużo lepiej wykonane wnętrze, praktyczniejsze. Bak w Mercedesie na około 700 km, w Renault około 800Km, te same silniki. Prędkość maksymalna to samo 185 km/h. Generalnie jeden diabeł. Zastępczy citan w longu 5 osobowy, porażka, wyje, charczy, skręt jak w sprinterze. Zdecydowanie poleciłbym Partner, Berlingo, Doblo. Szczerze, jak auto ma 200 tys km i zastanawiasz się nad kupnem, to licz się z tym, że nie pojeździsz za długo. Według mnie, auto Rodem Wół roboczy za ponad 50 tys zł, powinno być bezawaryjne, przynajmniej na okresie gwarancji. W dodatku nieraz miałem wrażenie, że serwis chce przeczekać tylko okres gwarancji.

Jednym słowem nie polecam, przy 90 tyś padło sprzęgło, przy 130 tyś turbina i egr wpompowały olej z silnika prosto do dpf. Rezultat? 7K w plecy. Teraz skrzynia wyje przy prędkości 120-140km/h, więc albo wolniej albo szybciej, spalanie na autostradzie przy 140 - 8,6 litra (praktycznie na pusto). Posiadam wersję MIXTO tj. 5 osób + paleta, kosztem przestrzeni bagażowej zrezygnowano z miejsca na tylnej kanapie, mam 190cm i za mną nie zmieści się nawet małe dziecko. Jak dla mnie to Mercedes strzelił sobie w obie stopy i pięty jednocześnie.

Fajne auto na codzienny dojazd do pracy, dobrze radzi sobie z trasami (niskie spalanie) Bezawaryjna jazda Niestety w aucie przy prędkości powyżej 100 km/h wygłuszenie jest minimalne. W mojej ocenie berlingo wypada dużo lepiej.