Auto doskonale spisuje się do jazdy codziennej, daje mnóstwo frajdy z jazdy i przyciąga wzrok przechodniów. Jest całkowicie niezawodne, nie ma \"typowych\" usterek. Ponadczasowy styl, sportowy wygląd, spalanie \"zwykłego\" samochodu... Co można chcieć więcej? Można mówić, mało mocy... Tu jest jej wystarczająco. Auto jest do jazdy, łatwo się nim wyprzedza, można się nieźle zabawić za sprawą tylnego napędu. I proszę nie bać się zimy, jazda tym czymś to czysta przyjemność i nie jest wcale trudna - chodź przyznam, że tego się obawiałem najbardziej. Miałem też od nowości Skodę Octavię II, to jest całkiem inny samochód który nawet jako nowy musiał dość często pojawiać się na naprawach gwarancyjnych. Jak ktoś nie lubi naprawiać samochodu ani spędzać godzin w serwisie MX-5 jest stworzona dla niego.

Ja nie spotkałem jeszcze Miatowicza który by na nią narzekał, a Ty? Auto jest genialne.

Ktoś kiedyś napisał, że MX-5 się nie ścigamy, tylko delektujemy jazdą. 160 KM w połączeniu z genialną resztą w zupełności wystarcza do szczytowania na każdym zakręcie (sorki Asiu ;-))) Poważnie, świetna elastyczność od 1500 obr/min do samej góry, gang silnika bardziej rasowy niż w Alfie, czego więcej wymagać? (Silnik)