Mam problem z tylnymi szybami. po ostatniej naprawie u mechanika zresetowało mi się radio i rozkodowało się otwieranie szyb. Domyśliłem się, że mechanik pewnie wyłączył akumulator. Radio ustawiłem, szybę od pasażera obok kierowcy ustawiłem, a reszty z tyłu nie mogę. Nie działa otwieranie ani z tyłu, ani z przodu od strony kierowcy. Przy próbie ustawienia używając klawiszy u pasażera z tyłu słychać dźwięk jakby się ustawiało szyby, ale nic się nie dzieje. Próbowałem blokadę szyb włączyć i wyłączyć, ale to jedynie blokuje tę z przodu od pasażera. Obydwie z tyłu umarły, nie ważne jakiego panelu używam. Sprawdziłem bezpieczniki od szyb, wszystko ok. Wymieniłem na wszelki wypadek i nic. Gdzieś wyczytałem, żeby odłączyć klemę plusową, zrobiłem i nawet mi się radio nie zresetowało, więc odłączyłem na dłuzej i jedynie szyba pasażera przy kierowcy się rozkodowała. Próbowałem klemę minusową, to samo. Sprawdziłem panel u kierowcy, tam wszystko połączone, nie otwierałem jeszcze nic z tyłu, ale to strasznie dziwne. Drzwi nie są też zablokowane child lockiem. Koniec końców wyjdzie, że i tak pojadę do mojego mechanika jak wróci z wakacji. Jeśli ktoś ma jakiś sensowny pomysł, to dajcie znać.

Witam posiadam mazdę 3 z silnikiem diesla 1.6 .Mój problem polega i tu przytoczę dzisiejsza sytuację "jadę sobie do sklepu silnik już się nagrzał wyjeżdżam z zakretu daje na 3ke wciskam na gaz a tu zero reakcji ...10sekund później auto gaśnie ..odpalam ponownie jeszcze na toczącym się samochodzie i Madzia jedzie jak szalona po czym po kilku kilometrach dzieje się to samo ...nie kiedy gdy odpalam silnik to autko mi faluje na obrotach i inaczej chodzi a gdy poruszam wiazkom przy silniku to już normalnie chodzi .Dodam także że pali mi się kontrolka silnika .Byłem z tym u mechanika to mi powiedzieli że czujnik ciśnienia paliwa ,wymieniłem 2tyg okej po czym problem powrócił .Teraz jestem u innego i mi powiedział że wiązka a wy co powiecie na to ? Mieliście podobnie ?

Witam. Od jakiegoś miesiąca mam problem z moją Mazdą. Auto rozpędza się do 120 km/h bez problemu, turbo działa, co szczególnie jest zauważalne na niższych biegach. Natomiast kiedy osiągnę te 120 km/h pedał gazu staje się bezużyteczny. Dopiero kiedy nadarzy się okazja do zjechania z góry wtedy auto jest w stanie przekroczyć 120. Byłem z tym w warsztacie to po podpięciu do kompa wyszło, że do wymiany jest VACUM pompa, elektrozaworek, gruszka od turbo, dwa przewody i uszczelka pompy podciśnieniowej. Uwierzyłem - wymieniłem. Pompę i zawór znalazłem sam, dlatego całość kosztowała mnie nieco ponad 1000 zł (w przeciwnym wypadku chcieli ode mnie 1900 za wszystko). To było wczoraj, i odjeżdżając spod warsztatu samochód działał na prawdę inaczej, tzn lepiej. Jednak przy 140 km/h znowu pojawiło się wycie silniki (nie wspomniałem o nim wcześniej). Dzisiaj rano natomiast wszystko wróciło do "normy", tzn przy 120 znowu koniec. Tak jakby przy tej prędkości turbo nagle przestawało pracować... Nie chcę żeby mnie wycyckali jeszcze bardziej w tym warsztacie, dlatego piszę tutaj - może coś podpowiecie.