w sumie nie ma sie do czego przyczepić. może tylko serwis w naszym kraju bardziej nadaje sie do naprawy polonezów i ład, a nie samochodów japońskich. ceny ze względu na lizusostwo w stosunku do uni europejskiej są podwyższane o wartość opłaty celnej, a szkoda, ze musimy jezdzić renaultami czy oplami nie chcąc płacić cła. nieuczciwa konkurencja unii europejskiej powoduje, ze dzis coraz trudniej o prawdziwy japoński samochód (w wiekszości toyoty czy nissany to auta europejskie).

akumulator wymieniłem pierwszy raz w 2001 roku; amortyzatory - do tej pory nie zmieniane i wg diagnostyków sprawne;

Mam ją 9 lat i trzymam "pod chmurką", sam ją serwisuję z pomocą osiedlowego mechanika, nie ma rdzy, wszystko działa sprawnie, wybija się jakością, ilością miejsca w środku i linią nadwozia.