Diesli próżno tu szukać, ale za to są hybrydy i jednostki benzynowe. 209KM w tak dużym aucie nie robi wrażenia, choć w praktyce radzi sobie całkiem nieźle. Podczas wyprzedzania nie trzeba się stresować, a wóz płynnie rozwija moc i jest świetnie wyciszony. Podstawowy motor jest dobrą propozycją. Jeśli osiągi są najważniejsze to lepiej zwrócić uwagę na wariant 317-konny. Z kolei oszczędni pokochają hybrydy. W GS motor spalinowy i elektryczny są genialną kombinacją - auto niebywale dobrze przyspiesza i wyczuwalnie wgniata w fotel. Całość serwuje jednak w wyjątkowo łagodnym wydaniu. Można też powybrzydzać - jeśli 223KM to za mało, jest jeszcze wersja 290-konna.
czytaj więcej
W tym segmencie Lexus jeszcze nigdy nie był tak blisko niemieckiej trójki. GS wydaje się być dziełem,
na które japońska marka pracowała od debiutu pierwszej generacji tego modelu. Gusta klientów
w tej klasie bywają trudne do przewidzenia, ale Lexus zrobił bardzo wiele, by skalę ryzyka w tym
przewidywaniu ograniczyć do minimum.
~Powagosław
Koniec garbatego Lexusa. Cała Japonia świętuje. W całej Azji leje się sake i sushi leci z nieba. Cały
świat dziękuje, śle gratulacje i obiecuje zapomnieć o tym, co było.
~Luzacjusz