Świetne auto dla osób lubiących dużo podróżować. Daje komfort dużej, dającej poczucie jazdy czołgiem bulwarówki, potrafiącej jednak w weekend zjechać w trudny off road (po wcześniejszej zmianie felg z 20 na 18” ;) ) i poradzi sobie z rzeką, brodzeniem i skałkami. Czuć ciężar, w spalaniu, częstej wymianie hamulców, za to w połączeniu z komfortowym, pneumatycznym zawieszeniem, podwójnymi szybami, wersją HSE, jest bardzo przyjemny do przebywania w nim. Korci do zjechania asfaltu, nie sprawia zbyt wielu problemów o ile tylko dba się o niego i nie oszczędza na eksploatacji.

Samochód pełen wad: po pierwszym przeglądzie zdiagnozowany wyciek oleju naprawa gwarancyjna trwa prawie miesiąc. Następnie podczas wjazdu tyłem do wody samochód nabiera wody zalewa kompresor i moduł sterowania hakiem serwis Intel Welm Bielsko Biała uznaje naprawę modułu sterowania hakiem holowniczym natomiast za kompresor muszę zapłacić mimo to że samochód jest na gwarancji . Serwis w Katowicach stwierdza , że zawór odpływu wody jest wadliwie zamontowany co spowodowało załamie samochodu . Reklamacja w Warszawie - zero skuteczna. Przy 70 tyś przebiegu konieczna wymiana tylnego mostu. Nie wspomnę o drobnych usterkach.

Zastanawiałem się nad V6, ale po przeczytaniu całego internetu na temat poszczególnych motorów diesla w RR SPORT oraz różnic między TDV6 a TDV8 wybór padł na V8 i cieszę się, że tak się stało. Silnik na łańcuchu (V6 na pasku), piękne brzmienie, naprawdę zajebisty bulgot, taki aż zapominam, że to diesel... przypominam sobie kiedy na trasie (bardzo spokojnej 80-100km/h) spalanie oscyluje w granicach 6-7l. Dziękuję sobie za to, że podjąłem słuszną decyzję. Bałem się bo RR to nowość dla mnie, bałem się kosztów i ogółem całokształtu a straszą wszyscy i wszędzie. Bo to nie auto dla biedy... Nie mam sobie za złe, że poszukiwania właściwego auta zajęło mi przeszło 4 miesiące. Wspaniały silnik, który doskonale współgra ze skrzynią biegów. W moim przypadku nawet zawieszenie pneumatyczne było w świetnym stanie. Auto z drugiej ręki, miało tylko 2 właścicieli i choć ostatnie kilkadziesiąt tysięcy wszelkie drobne naprawy (nie było ich wiele) posiadacz robił sam to ewidentnie znał się na rzeczy, o wszystkim opowiedział, wszystko było widać jak na dłoni. Dorwałem bardzo zadbaną sztukę i nie mogę powiedzieć nic złego, po podstawowym serwisie po prostu jeżdzę, upajam się kazdym kilometrem. Na każde auto, na każdą markę można psioczyć... stara zasada jak dbasz tak masz. To nie jest auto dla każdego... Jest mega wygodne, o dziwo też zwrotne, na pewno bardzo żywe, i w mojej ocenie kładzie całokształtem świętą trójcę niemiecką ( miałem 2 bmw, 1 audi i 1 mercedesa). Trochę arystokrata, a trochę skurw... a to dzięki tej V8 ;) Szczerze mówiąc nie wiem co po tym aucie będę chciał kupić, a póki co o tym nie myślę i dluuugo będę się zastanawiał. Tak wiele radości daje mi kontakt z Range Roverem. O pierdołach, wyposażeniu nie gadam nawet nie ma sensu ;) Rakieta 11/10