Jest to fantastyczne auto, duże, rodzinne, jako fan niemieckiej motoryzacji wręcz z obrzydzeniem kupowałem te auto, jednakże kilka chwil za jego kierownicą sprawiło że pogląd zmienił sięi to diametralnie, polecam ten samochód naprawdę wszystkim, wśród fali zalewających nas aut z zachodu m.in golfy, audi, bmw, merce jest to dobra alternatywa, auto ma swoje zalety nie tylko do względami takimi jak tutaj pisałem, ale np. jest omijane przez złodziei a w niemieckich autach co chwile giną to lusterka to felgi itp. Zawieszenie pracuje idealnie jest miękko komfortowo, przyjaźnie dla kierowcy, jazda nim nie męczy, jeździłem A8 z silnikiem 4.2 i jazda tym autem mnie męczyła, natomiast Lancią jeździ mi się nadzwyczaj komfortowo, niemieckie auta są takie \"toporne\" i myślałem do tej pory że to jest idealne rozwiązanie niemieckie auto w dieslu ale wystarczyło trochę czasu w Lancii by jednak diesla omijać szerokim łukiem, części tańsze, jakość wykonania moim zdaniem lepsze niż w niemieckich autach, materiały wykończeniowe najwyższej jakości i nie skórka która w letnie dni powoduje przyklejenie się do fotela a w zimę człowiek ma wrażenie że siada na krześle w tramwaju tylko mięciutka alcantara bardzo przyjazna dalekim podróżom, ciało sie nie poci a w zimę nie jest na niej zimno, auto posiada wiele dodatków jak podgrzewane fotele, składane lusterka, czujnik zmierzchu, ściemniające się lusterko wsteczne. Wszystkie te dodatki to nie \"bajery\" tylko przydatne gadżety.

samochod godny polecenia,wiekszos osob nie wie nawet jak kappa wyglada,jak sie dowiaduja ze to wloch to mowil ze to badziewie,no coz wieswageny u nich to szczyt marzen szczegulnie pasaty b5 i golfy4,kappa jest jednym z najlepszych wloskich samochodow,nekaja ja drobne usterki jak kazde auto,lecz nie nadaremnie jezdzila jako sam.rzadawy wozac nasze glowy panstwa w pelni na to miano zasluzyla,wiekszosc nawet nie siedziala w tym samochodzie,mam go niecale2lata i zrobilem 70tys.km. z czego 50 tys.na gazie(sekwencja)i nie mialem jakis niespodzianek,niestety nasze polskie drogi potrafia czynic cuda i nawet jezdzac czolgiem poorywamy gonsienice,samochod doskonale nadaje sie na dlugie trasy,po przejechaniu 600km nie czuc zmeczenia,siedzi sie jak na fotelu przed tv,silnik 2.4 20v 174km.w zupelnosci wystarczy zeby podrozowac szybko(max.pred.na gazie 225km/h sam obciazony 4 doroslymi osobami) i pewnie wyprzedzac,ceny czesci mogly by byc tansze,no ale coz nie jest zle a przyjemnosc kosztuje,jesli nie stac kogos na taka dame niech kupi sbie vw ,w sumie o gustach sie nie dyskutuje.pozdrawiam

kupowałem z wielkimi obawami,co prawda z dobrej ręku,ale zawsze jest jakas obawa,tym bardziej,że kupiłem to auto od firmy która jeździła tym autem ok.2 lat (napewno nie oszczędzali).Ale człowiek,który sprzedawał mi to auto w komisie POL-CARU "EXPERT" w Poznaniu powiedział,że napewno bedę zadowolony,nie będę chciał innego.Niedowierzałem,a jednak okazało się to prawdą.Pomyslałęm też,że skoro takimi autami jeżdżą osoby na stanowiskach,to musi byc dobre.Powiem jedno,jak wsiadłem do tego auta,by zobaczyc jak jedzie i usłyszałem kapitalny dźwięk silnika na wyższych oczywiście obrotach, to zaraz wiedziałem,że go kupię,choc nie był taki tani.Do dzisiaj jak nim jade nie słucham radia,tylko głosu i brzmienia (nie ryku!) silnika.To dla mnie najwieksza przyjemność po ciężkiej umysłowej pracy.Także gdy obracam sie nie w biednym środowisku,każdemu auto sie podoba i ma wielki prestiż.Mimo że tyle przejechałem,nie myślę wcale o nowym aucie. Czekam jednakże na nowe lancie,napewno będą doskonałe.Auto ma duży ponad 500 l bagażnik,jest bardzo mocne,pewnie się nim jeździ,i co ważne,nigdy nie brakuje mocy!Brakuje mu tylko...autostrad.