Niva to naprawdę ciekawy samochód. Swoją użytkuje już 3 lata i muszę przyznać że jestem z niej zadowolony. Plotki o tym że wszystko się w niej psuje można włożyć między bajki. Zasada jest prosta jeśli chcesz kupić Nivę która będzie Ci służyła bez problemu musisz wydać około 20000 zł. Nivy do 10000 zł to w 90% topione w bagnach zgniluchy o które nikt nie dbał. Najlepiej szukać oryginału bez położonego raptora. Wiadomo nie jest to nowe BMW i środek jest stylizowany na lata '70 ale ma to swoje plusy. Deskę rozdzielczą można odkręcić samemu w 15 minut. Drobne usterki albo konserwację można przeprowadzić samemu bez wydawania kasy na mechanika. Dużo osób pisze że Niva jest zrobiona tak że można ją samemu naprawić w lesie za pomocą podstawowych kluczy i śrubokręta i muszę powiedzieć, że sporo w tym prawdy. Ja swoją użytkuje na codzień i jeżdżę nią do pracy i przez 3 lata jeszcze mnie nie zawiodła.

Auto toporne, nie bulwarówka, ale chodzi bez kłopotów najmniejszych, kupiłem pokolizyjny z przebiegiem minimalnym, i zainwestowałem odrazu w wyciszenie wnętrza bo w standardzie jest słabo. Klimatyzacja działa fajnie ma regulacje wydajności, auto dzielne w terenie, na asfalcie przeciętne, aczkolwiek prowadzi się pewnie. Jest to moja druga Niva, poprzednia 1.7i bez wspomagania, służyła niezawodnie kilka 9lat, psuła się normalnie ale naprawy były tanie, po nivie miałem Discovery, vitare i znów wróciłem do nivy ze względu na to że poprostu długoterminowe utrzymanie jest tanie, do tego robi w terenie, a komfort w Disko był jeszcze gorszy niż w nivie. Polecam jako auto do jazdy w teren, nie polecam do miasta czy jako auta sporadycznie w teren. Niva ma sens tylko gdy pracujesz w miejscu gdzie potrzebujesz terenówki i do tego dał bym 5gwiazdek bo konkurencji w tej cenie niema

Auto z rocznika 95 po remoncie kupione na all za 7,5 tysiąca. Dwa nowe wały i quaifa razem z założeniem - 3,5 tysiąca (zrobione rok po zakupie). Nowe opony AT - 1700 zł (z założeniem). Wymiana płynów && rozrządu (obowiązkowe po zakupie) -1000 zł. W sumie za niecałe 14 tysięcy - auto które mimo wieku jest mocne i niezawodne. Komfort nie jest najwyższy, i nie ma nawet co porównywać ze współczesnymi autami. Ale.. - zimowe problemy przestały dla mnie istnieć. Brak problemów z odpaleniem. Zaspy i nieodśnieżone drogi nie istnieją. - drogę praca-dom mogę skrócić przejeżdżając przez pokopalniane hałdy. Omijam korki i jestem w domu szybciej niż jadąc przez miasto. Mina kierowców w korku - bezcenna. - bez strachu mogę holować inne auta, tudzież wyciągać je z zasp. - kałuże w Szopieniach pod mostem i w obok elektrociepłowni w Sosnowcu przestały być ryzykiem (mają ponad 20cm głębokości i niejeden osobowy tam umarł) - dzieci uwielbiają to auto. - żona nie - pies tak - sąsiad nie zazdrości (jeździ samurajem) - dojazdy na nurkowanie w przygodnych stawach też nie problem - auto wygląda zbyt biednie żeby je ktoś ukradł. - części są tanie - za urwane lusterko dałem niecałe 30zł, za wydech 170. - opony są \'drogie\' trzeba się liczyć z wydatkiem 300-400zł/szt albo zrezygnować z opcji terenowej. Będę nią jeździł póki nie zajadę ;-) A potem mam nadzieje że pojawią się w sprzedaży Chevy Niva.