Jeżeli ktoś szuka taniego i solidnego i DOBRZE WYPOSAŻONEGO samochodu to trafił w dziesiątkę. Kia Sephia to nic innego jak Mazda 323 w innym opakowaniu. Kupiłem to auto przypadkiem i z musu bo potrzebowałem samochodu do dojazdu do pracy od zaraz (dziennie 80 kilometrów). W między czasie obejrzałem Golfa III, który był dwa razy droższy i dwa razy biedniejszy, Daewoo Tico, które było za małe więc zdecydowałem się na coś mniej spotykanego czyli Kia Sephia. Auto nie było drogie, miało niski przebieg, świetne wyposażenie. Tylko było to auto od kobiety, według niej jak auto odpala to znaczy, że jest dobre. Olej w silniku pamiętał jeszcze właściciela z Niemiec, amortyzatory były tak wybite, że auto pływało. Wszystko co trzeba to zrobiłem. Zrobiłem tym autem ponad 30 tys km bez problemu. Niemal codziennie dojeżdżam nim do pracy, auta nie oszczędzam, więc naprawy w zawieszeniu mnie nie dziwią. Jedyną wadą tego samochodu jest rdza. Jeżeli chce ktoś tym dłużej pojeździć to musi latem pozabezpieczać nadkola, podwozie i mocowanie tylnego zderzaka a także tylną belkę. W zasadzie jedyną wadą tego auta jest rdza. Konkurencyjne VW Golfy III wcale nie są lepsze a są droższe bo trzeba zapłacić za znaczek na atrapie...

Wersja Sephia II Ls - pełny "wypas" nie podobnego w segmencie C za taką cenę.