Samochód posiadam rok zakupiony w salonie Kia. Pierwszy właściciel, który zostawił go w rozliczeniu. Nigdy nie planowałem jeździć "koreańczykiem". Głównym zamysłem było audi i volkswagen. Kiedy zobaczyłem go na ogłoszeniu i w salonie wyglądem z zewnątrz jak i w środku przebijał "niemca". Nie sądziłem, że koreańczycy tak dorównają niemieckim samochodom kiedykolwiek. Z wyglądu ma agresywny wygląd i piękna stylistykę, która przykuwa wzrok na ulicy i każdy mnie pyta co to za samochód, chociaż w moim miejscu zamieszkania takich optim można policzyć na palcach jednej dłoni. W środku pięknie wykończony.Auto z pełną odpowiedzialnością mogę polecić jeśli chodzi o wygląd, dynamikę, jak i spalanie. Warte pieniędzy i zainteresowania. Zależy kto co lubi, ale frajdy z jazdy duża jeśli ktoś lubi przycisnąć, bo jest z czego wydusić to przyspieszenie.

Czarna 1,7 diesel w wersji XL z dachem. Wrażenie bardzo przyzwoite, słowa o rzekomej nieczytelności wyświetlacza w Optimie albo o nieczytelnych zegarach można włożyć między bajki opowiadane przez sprzedawców \"Das auto\". Miałem przyjemność już jeździć panzerfaustem B7 1.8 TSI faktycznie wychodzi lepiej niż nieudana moim zdaniem jednostka benzynowa w Optimie ale nic pozatym, nie mówiąc już o tym że Passat w najbogatszej wersji nie ma podgrzewanej kierownicy czy tylnej kanapy a nawet za zapalniczkę trzeba dopłacać i finalnie wychodzi drożej o jakieś 12 tyś i to z mniejszym wyświetlaczem... Powracając do diesla który w manualnej skrzyni radzi sobie dużo lepiej niż w automacie jak dla mnie spokojnie wystarczy - do 220km poleci choć jeszcze mogłem więcej wydobyć - odpuściłem.. Przy otwartym dachu - ten na dużych nierównościach trochę trzeszczy ale otwiera się panoramicznie prawie na 3/4 powierzchni więc można to wybaczyć. Gorzej jest ze sprzęgłem które po 10tyś zaczęło stwarzać nie małe problemy, jak się okazało mój przypadek nie był jedyny więc okres oczekiwania na nowe sprzęgło wyniósł prawie 6 tygodni!! Okazało się że niemal cała seria była wadliwa a KIA musiała czekać na nową partię sprzęgieł do Europy, problem w tym że całość zrzuciła na dealerów i o mało nie zostałem bez samochodu na wakacje wcześniej wydając ponad 100tyś za auto - śmieszne ale prawdziwe. Na szczęście klasa wykazał się dealer z Katowic przekazując pierwszą partię nowych sprzęgieł do Kia Filipowicz z Krakowa co nieznacznie przyspieszyło okres naprawy. Tam po otrzymaniu nowego sprzęgła wymienili je w kilka godzin uprzednio dając Ceeda kombi w zastępstwie na cały okres (łącznie prawie 4 tygodnie). Mimo profesjonalnego i życzliwego podejścia przez dealerów zwłaszcza RM Filipowicz z Krakowa - niesmak pozostał. Mam nadzieję że to jedyna choroba dziecięca tego modelu. Po wpadce ze sprzęgłem do teraz jak na razie wszystko hula na tip-top...

Główny plus to uroda. Ludzie oglądają się, pytają i podziwiają. Póki się nie opatrzy będzie robił wrażenie. W wersji XL dużo gadżetów (np asystent pasa ruchu - przetestowałem, fajny bajer). Auto miłem 3 dni na testy, mało ale opinię wyrobiłem. Nie kupię z 2 względów: Ładny jest tylko w wersji XL z felgami 18\'tkami, wtedy masz kilka mniej lub bardziej pożytecznych bajerów. Wówczas są ksenony (biksenonów nie ma w ogóle) ale dostajesz skórę w przymusie, co przy wyjazdach na południe Europy dla mnie odpada. Drugi antywyjazdowy minus to bagażnik - nieforemny, wnikające zawiasy do wnętrza. Poza tym auto ładne i poza dieslem, którego i tak bym nie kupił samochód jak najbardziej godny uwagi.