Wersja Longitude. Byłem bardzo pozytywnie nastawiony do samochodu. Jednakże musiałem zweryfikować swoją opinie. Auto generalnie jest niedopracowane. Podczas pięcioletniej eksploatacji 9 krotnie byłem w serwisie. Mimo spokojnej jazdy auto trapiły liczne usterki. Między innymi wymiana turbosprężarki, awaria sprzęgła, uszkodzona osłona tarczy hamulcowej (zgniła !). Auto rdzewieje ! Radio to porażka. Poza tym (co nie jest winą producenta) serwis na niskim poziomie. NA SZCZĘŚCIE DOKUPIŁEM 5 LETNIĄ GWARANCJĘ. Inaczej bym zbankrutował. To jest po prostu FIAT a nie JEEP ! I o tym trzeba pamiętać kupując ten samochód. Mimo dużej sympatii do samochodu - sprzedałem.

Długo szukałem auta, które będzie nadawało się do jazdy po mieście i wypadów po za miasto gdzie nie będę szorował zderzakiem po krawężnikach i korzystał z pomocy ciągnika żeby dojechać do rodziny na wsi. Wybór padł na Jeepa ze względu na cenę, prostotę wykonania i nietuzinkowy wygląd oraz dobre właściwości jezdne. Po przejechaniu ponad 2000km jestem bardzo zadowolony, auto bardzo dobrze się prowadzi, można spokojnie parkować w mieście nie martwiąc się o krawężniki i zjechać z asfaltu bo Jeep mimo że mój egzemplarz posiada napęd tylko na oś przednia bo grząskich błotnistych drogach wiejskich idzie jak czołg gdzie moje poprzednie auto nie dawało rady. Generalnie jestem pod wrażeniem, że można zrobić fajne auto dla każdego za rozsądne pieniądze.

Naprawdę dobry i solidny wóz jeśli wiesz co kupujesz. Samochód zakupiliśmy jako nowy z salonu w przeznaczeniu na dalsze wyjazdy. Ktoś tam pisał, że auto jest niewygodne. To nieprawda. Może jemu nie pasuje, ale ja spokojnie 1000 bez większego zmęczenia robię. Żona na siedzeniu pasażera też zadowolona strasznie. Auto niezbyt bogato wyposażone. celowo - to jednak fiat i bałem się włoskiej elektroniki. Więc z wyposażenia w sumie mam uConnect, który sprawdza się rewelacyjnie (w maździe CX-9 to tak fajnie nie działało). Autko niczego sobie, 140KM jak dla mnie wystarczającą budką porusza. Spokojnie łyka paska 1.9 TDI B5 :) Co do możliwości terenowych. To crosover - bez problemu wszelakie krawężniki przejedziesz, na rondzie po krawężnikach, czy po wysepce rozwaloną ciężarówkę miniesz, las przejedziesz i to nie koniecznie tylko po utwardzonej drodze. Na ryby też się nadaje, ale po założeniu boxa na dach, bo w środku wędki średnio się mieszczą. Wszystko powyżej wypróbowane. Zakładam, że w wersji z napędem nie ustępuje foresterowi, a to dzielna maszyna. Jest krótki, ale dość wysoki, wyższy niż był forester II. Swoją drogą ktoś też napisał, że hamowanie w skręcie to mu nie wychodzi - zapewne brak mu techniki. Auto może nie jest tytanem szybkiego zatrzymywania się, ale naprawdę jest przyzwoicie. Można też z powodu tego, że jest stosunkowo krótki i wysoki dobrze wyczuć gdzie akurat mamy przeniesiony ciężar pojazdu i czy warto dodać gazu (dociążyć tył), czy przyhamować (dociążyć przód).