Ocena na chłodno, chociaż to trudne w przypadku Jaguara. Przetestowałem kilka aut z segmentu i to był jedyny diesel (oprócz Alfy Giulia, która była za droga) który daje emocje i frajdę z jazdy. Audi za nudne, lexus ciasny, BMW awaryjne, volvo bezpłciowe a Merc za damski. Oczywiście podstawa to bezwypadek. Autem jeżdżę 8 miesięcy i zrobiłem 30 tyś z racji wypadów na Europę, turystycznie. Jag xe to auto dla kogoś dla kogo samochód to nie tylko urządzenie transportujące z A do B. Piękna pozycja za kierownicą.

Najgorszy samochód jaki kiedykolwiek miałem, jest tylko ładny i nic poza tym. Chwała Bogu że miałem rozszerzoną gwarancję bo miesiąc przed jej końcem silnik oraz turbo do wymiany, koszt naprawy ponad 100 000zl, samochód uziemiony od października do nadal (jest koniec stycznia). Pragnę zaznaczyć że dbam bardzo-wyminy oleju, studzenie Turbo, oszczędna jazda y zimnym silniku itd. Bluetooth to czysta teoria, zrywa połączenie co kilka-kilkanascie sekund,używam hipermarketowego zestawu głośnomówiącego. Jestem wysoki-przy odsuniętym fotelu z tyłu brak miejsca na nogi -jak w maluchu. Drzwi i bagażnik zamykają się w zależności od "kaprysu" samochodu. Mikroskopijny bagażnik!!

Samochod luksusowy, przepiękny. Prowadzi się fantastyczne... z napraw zrobione turbo na szczęście przez poprzedniego właściciela. Troszkę mały bagażnik. Przy zimnym troszkę klepie, ale ten typ tak ma. Osłuchałem kilka egzemplarzy. Jazda tym samochodem to marzenie. Na ten moment odpukać śmiga ładnie. Wada wszystkich egzemplarzy... zapychajace się sitko egr... 30 minut roboty, ale denerwuje...