W mojej rodzinie są 2 takie autka. Diesel i benzyna 1.8 z gazem. Raczej jeśli nie mamy dostępu do taniej ropy polecam silnik benzynowy oczywiście trzeba założyć gaz, choćby najtańszą instalację, gdyż silnik do gazu jest idealny i praktycznie bezobsługowy, a jeździmy wtedy dużo taniej niż dieslem. Osobiście posiadam benzyniaka. Jest cichszy i mimo że prawie 300 tys wybiło prócz rozrządu, pasków i oleju nic w nim nie robiono. Jest mechanicznie nadal jak nowy. W sumie wszystko jest bardzo trwałe. Kabina, kierownica zupełnie nie wytarta. Cały środek wygląda jakby samochód miał rok a ma lat 12. To mnie zaskakuje stad piszę o tym, jednak najważniejsza jest chyba praktyczność i wygoda podróżowania. Kabina jest bardzo obszerna i przeszklona, co oczywiście ułatwia bardzo parkowanie. W nowych samochodach już tak nie jest. Wewnątrz mnóstwo schowków np. pod siedzeniami z przodu i z tyłu. Miejsca bardzo dużo i nad głową i na nogi. Nadwozie szerokie, w tej klasie najszersze. Długość jednak porównywalna do auta kompaktowego, lecz nie ma co narzekać na bagażnik gdyż półka jest wysoko, wyżej niż standardowo. Ponadto fotele tylne można przesuwać. Co do foteli mają one również regulację oparcia oraz fajny system składania. Myślę że to najlepszy samochód tego typu, w dodatku jest rzadki, przez co tani. Swoją drogą polecam minivany, bo są wygodniejsze i mają więcej miejsca w kabinie. Wsiada się wygodnie, co docenią osoby mające problemy z kręgosłupem. Siedzimy wysoko i widzimy wszystko ponad samochodami przed nami. Mimo jednak wysokiej kabiny Matrix prowadzi się bardzo dobrze. Zawieszenie jest ponadto trwałe, jakby na nasze drogi. Skrzynia ma krótkie przełożenia. Moim zdaniem do miasta ok, jednak w trasy polecam opony 195/65 R15 zamiast fabrycznych 185/60 R14. Zniweluje to trochę przełożeni skrzyni, zwiększy komfort, obniży obroty i spalanie oraz poprawi wskazania prędkościomierza, gdyż na czternastkach sporo oszukuje. Czasem fabrykę trzeba poprawić:) ale jedynie w tym przypadku. Szkoda że dziś takich samochodów nawet japończycy nie robią, ale nic na to nie poradzimy.

Matrixa odkupiłem od brata, który miał go niemal od nowości i jak mówi samochód nie do zdarcia. Wymieniał jedynie olej i 1 raz klocki hamulcowe. Jeżdżę nim nadal i nie wymaga wciąż żadnych napraw. Biorąc pod uwagę ceny samochodów używanych, sądzę że to najlepsze auto w tej klasie. Na pewno lepszy od Scenica, którego miałem, i to pod każdym względem. Może nowy nie sprzedawał się dobrze jak czytam, bo był ponoć brzydki i stąd mała popularność na rynku, to jednak uważam że studio Pininfarina zaprojektowało go wyśmienicie, trafnie. Mimo upływu lat wygląda ponadczasowo, a zarazem współcześnie jak autka kilku letnie. Patrząc na samochód trudno powiedzieć ile ma lat. Co ważne, samochód ten nie psuje się, o czym świadczą również opinie na różnych forach za granicą. Ludzie wymieniają jedynie części eksploatacyjne, trwałość materiałów po prostu jest idealna. Nawet w kabinie mimo upływu lat wszytko jest jak nowe. Brak tu ponadto jeszcze elektroniki, która ingeruje wszędzie tam gdzie nie trzeba, jak współcześnie, by jak najczęściej odwiedzać serwis. Sumując, jest to chyba jeden z ostatnich niezawodnych samochodów, w dodatku bardzo wygodny i praktyczny. Nie ma w tej żadnej konkurencji.

mówię znajomym, że Hyundai zrobił ten samochód specjalnie dla mnie - to mój pojazd nr 16 lub 17 (czas zaciera ślady) - najmłodszy miał jakieś 15 lat, a to jakoś determinuje perspektywę, z jakiej oceniam (choć jeżdżę też samochodami dużo młodszymi niż moje - Chrysler Voyager w nowej i starej karoserii, VW Jetta, Citroen Berlingo.