civic 1.0 turbo , 3 lata jazdy przebieg 45 000 km i zatarty jeden z cylindrów spowodowany wadliwym paskiem rozrządu. koszt serwis hondy przedstawił na 28 000 pln i oczywiście odmówił wykonania naprawy na swój koszt. sprawa trafiła do sądu , po 1 roku sądowania wyrok honda musi naprawić na swój koszt auto albo zwrócić kwotę zakupu auta , zapłacić koszty sądowe oraz zastępstwo procesowe na koszt 11 000 pln. ze względu na inflancję wybrałem opcje naprawy auta i jego sprzedaż po wyżej cenie ALE TO JUZ MOJA OSTATNIA HONDA , HONDY NIGDY WIĘCEJ kupiłem sobie megane 1,3 / 140km i jezdzi sie duzo lepiel

Po przejechaniu 72000 wyskoczył komunikat uszkodzony silnik cewka zapłonowa do wymiany ,po wymianie cewki po dwóch dniach znowu ten sam komunikat silnik nie pracuje na wszystkich cylindrach .Auto zaholowany do serwisu Hondy po diagnostyce stwierdzono świece ,cewki przewody są prawidłowe defekt tkwi w pierwszym cylindrze nie trzyma kompresji zarysowany cylinder uszkodzony tłok pierścień cały blok do wymiany zbadano olej był prawidłowy auto serwisowane w ASO Podsumowanie wada fabryczna ukryta .Auto po gwarancji Producent odmówił przejęcia kosztów naprawy które wynoszą ponad 40000 tyś zł Kupiłam nowy samochód myśląc ze posłuży mi więcej niż 4 lata i nie będę mieć tak kosztownych napraw przy tak niewielkim przebiegu nigdy więcej Hondy nie kupię nie traktuje się poważnie klijenta ma się go za debila dod ze to moje drugie nowe auto od Hondy z pierwszym nie było problemów wiec zaufałam marce i kupiłam porażka drugi .Ostrzegam nie kupujcie hondy z silnikami turbo

Problem dotyczy zapalania się żółtej kontrolki: "sprawdź poziom oleju". Wszyscy zachwalają silnik 1.5, natomiast ja od ponad roku borykam się z nierozwiązanym problemem. Po raz pierwszy w lipcu 2018 r. po przejechaniu 9000 km, na autostradzie A4 z Krakowa do Wrocławia, przed Opolem zaświeciła się żółta kontrolka: "sprawdź poziom oleju". Zjechałem więc do serwisu Hondy w Opolu, sprawdzono i poziom był powyżej średniej, czyli OK. Panowie stwierdzili, że to nie pierwszy przypadek i to prawdopodobnie wina czujnika, oprogramowania, bądź oleju. Podobno Honda nowe auta zalewa olejem 0W20 i w upalne dni olej może się "pienić" i dawać błędne info do czujnika. Po kilku minutach ostrzeżenie już się nie pojawiło. W październiku 2018 miałem przegląd i w serwisie poinformowali, że czekają na aktualizację oprogramowania czujnika. W okresie zimowym nie działo się nic niepokojącego, natomiast w maju i czerwcu 2019 kilka razy miałem taką samą sytuację na autostradzie - żółta kontrolka: "sprawdź poziom oleju", po sprawdzeniu poziom oleju był prawidłowy. W serwisie usłyszałem ponownie, że słyszeli o tym problemie i, że Honda pracuje nad aktualizacją oprogramowania czujnika. Twierdzą, że sprawdzali czujniki i są dobre i na dzisiaj nie ma potrzeby wymieniać czujnika oleju. Uznali, że olej 0W20 jest za rzadki i w czerwcu wymieniono olej na 5W30, dając gwarancję, że przez 7-9 tys. km będzie OK. Wczoraj (1 tys. km od wymiany) znowu na autostradzie przy prędkości 150 km/h: żółta lampka” sprawdź poziomu oleju”. Na bramkach autostradowych zgasiłem na chwilkę silnik, po ponownym uruchomieniu było OK. Dalej jadąc po drogach lokalnych nie miałem problemu.