Honda Civic X – turborewolucja
Donośny dźwięk wysokoobrotowych jednostek zastępowany jest stłumionym świstem turbosprężarki. Oto zupełnie nowy Civic z silnikami, jakich dotąd w...
Benzynowy silnik 1.4l 100KM? Nie bardzo. Jest trochę za słaby do tego auta, leniwie reaguje na gaz przy niskich obrotach i brakuje mu mocy. Jednak jeśli kupujecie Civic z naciskiem na jazdę po mieście, to ta jednostka będzie idealna. W przeciwnym wypadku postawcie na wariant 1.8 142KM. Też lubi wysokie obroty, ale jest nieco elastyczniejszy, niż w poprzedniej generacji tego modelu. I tak naprawdę byłby jedynym interesującym motorem, gdyby Honda nie wprowadziła diesla 1.6 120KM. Cena odstrasza, ale motor jest ciekawym uzupełnieniem oferty – chętnie reaguje na ruchy prawej stopy, lubi wchodzić na obroty i do około 100km/h zachowuje naprawdę niezłą dynamikę. Trzeba tylko dużo jeździć, żeby zakup się zwrócił.
Mniej prototypowy, awangardowy i rewolucyjny niż jego poprzednik, to fakt. Ale chyba nikt rozsądny nie spodziewał się kolejnej rewolucji. Jest ewolucja, której kierunek jest jak najbardziej słuszny. To wciąż piękny samochód.
~PowagosławCivic wciąż odróżnia się od reszty konkurencji i wygląda jak statek kosmiczny. Ale o ile poprzedni model był wehikułem z „Gwiezdnych wojen”, ten nadaje się do pierwszych odcinków „Star Treka”. Czyli krok w tył. Subtelny i ze smakiem, ale jednak w tył.
~Luzacjusz