Przyszedł czas na ocenę Hanki.Auto u nas od 2014 roku,tak ze prawie 10 lat,wczesniej leasingowana jeden własciciel,przebieg i stan przy zakupie pewny.Plusy autka -ponadczasowa linia nadwozia.Poprzednik dziadkowóz dla kapelusznika,nastepca przycięzkawy i w forie anonimowy....Wg mnie 7-ka to auto kóre się nie zestarzeje...Zadbano o spójne przetłoczenia (jak cięcia) na karoserii i co wczesniej japończykom było obce o detale,np sliczne klamki,detale jakw alfie romeo...Dalej....przyjemnośc z jazdy (nie wiem na czym to polega bo silnik to raczej demon nie jest) no i w zasadzie tyle.Ale wg mnie to dużo.Minusy auta,cóż.Przeczytałem parę opinii zanim wziąłem sie do pisania i wydaje mi sie że ci co pisza o pancerności silnika powielają schematy a nie bardzo wiedza o czym piszą.Mnie udało sie wstrzelić w silnik bezaawaryjny ale K20A6 to silnik-nieszczęście,po liftingu tego modelu troche lepiej ale też problemy go trapią.Nie pisze o oleju bo (mój nie bierze grama!) jeste wiele olejo-żłopów a jezdzą latami (rozmowy w serwisie z kolegami) Wycieranie sie wałków to prawie że norma (zmieniac olej co 8/10 tys km!) do tego panewki....Problem masowy.Zacieranie się silnika.....No żenada....Do tego rdza.W ciagu 9 lat zrobiłem juz nadkola,maske (schodził bez powodu klar),ranty wszystkich drzwi i własnie 2gi raz pełna konserwacje bo tamta juz sie "wytarła :) Poza tym mnóstwo jakościowych niedoróbek,Mam wersje executive więc full ze wszystkim poza skórą i np tkanina,to zwykła czarna szmata (nie welur,alcantara,czy cos bardziej trwałego) boczki siedzeń zmasakrowane,gabka "siadła" tylko pytanie od czego? Nie wazymu po 200kg?!,gałka zmiany biegó wyglada jakby miała sto lat,niedomykajacy sie schowek (wada fabryczna) czy plastiki marnej jakosci...Zmechacone do bulu wnetrze bagaznika....Lakier DA SIĘ zarysowac paznokciem...prosze sprawdzić....Zrobiłm ceramikę i jest wyraźnie lepiej...Pisze o tym żeby kupujacy mieli jasnośc że to auto miejscami ponizej przecietnej (mam rownolegle parę innych aut) ale dajace sie lubić pomimo to i...... dlatego jest u nas i jest.

Rozbawił mnie wpis "BESTIA" xaxaxa....no tak po przesiadce z seiczento moze i tak.Wg mnie nudne,na tle innych aut Z TAMTEGO czasu nawet solidne chociaz mamy Lexusa es330 i jakosciow nie ma co porównywac,po prostu.Auto jeździ bezproblemowo ,porównał bym je do Focusa cmaxa 2.0 który tez jest w rodzinie (chciaz tam nie ma zauwazalnego pstryku przy wyzszych obrotach) ale juz przy 1,4t-jet fiata czy laguna 2,0t to po prostu zabytkowy mół.....Oba modele równiez w rodzinie.Przy czym Bravo pali mniej a Laguna wiecej.Wracając do Accorda......ewidentny minus to rdza,pobór oleju (3l/10tys!) i brak dynamiki w jeździe po mieście-tak bym to ujął....Plusy to fajowo pracująca skrzynia -bardzo mi pasuje,jak po sznurku,komus tam padła ale to chyba incydentalny przypadek,odporne wnętrze na zuzycie...smutne ,stare ale odporne,tyle lat,a wyprane wyglada klasa.Co do kosztów to nietanie.Podobnie jak w Lexie tylko oryginały i problemy nie wracają,wynikjaa głównie ze zuzycia...pomijam parujące leflektory -nic z tym nie robimy ,czy skrzypiace zawieszenie...moze to pouliretany? Dałem sie namówić i chyba źle...

Cóż,sympatyczne autko,miło je wspominam.Jak sie wie wcześniej co to jest,a nie kupuje "demona scigacza" to nie ma rozczarowań.Pomimo "gadającego wnętrza" czyli skrzypienia ,czy tanich materiałów wewnątrz uważam je za solidne.Nigdy poważnie nie rozczarowało,trzeba solidnie zabezpieczyć antykorozyjnie i dbac to będzie służyło.Stała cecha picie oleju - ponoc cecha silnika litr-2 na 10tys sie dolewało ale silnik bezusterkowy.Jedyne co przeszkadza to jazda w miescie bo do 60/km godz czy 3tys obrotów auto ponad przeciętnie niedynamiczne irytuje.Daje wrażenie duzo słabszego miejskiego auta i to przeszkadza-ale może to byc potegowane zmianą z wózka drabiniastego na całkiem zwawe autoko po właczeniu sie v-tec-a.Może ciut przyciasne ale budzi sympatie.