Outlander drugiej generacji sprzedaje się świetnie i - nie oszukujmy się - spora w tym zasługa jego zwartej bryły nadwozia oraz przodu w stylu Lancera Evo. Dlatego też nieco zaskakujące jest, że w trzeciej generacji swojego SUV-a Mitsubishi zdecydowało się radykalnie odmienić jego wygląd zachowując - co prawda - ogólną sylwetkę karoserii, ale stosując z każdej strony zupełnie nowe, dość kontrowersyjne kształty. Oprócz dyskusyjnej zmiany stylizacji, Mitsubishi na nowo zaprojektowało wnętrze, zastosowało lepsze materiały wykończeniowe, a pod maską auta zamontowało 150-konny silnik (benzynowy 2.0/195 Nm lub wysokoprężny 2.2/360-380 Nm).