Zwinny jak kot, silny jak tur i szybki jak gepard - taki jest nowy John Cooper Works, w którym pracuje najmocniejszy silnik, jaki kiedykolwiek trafił do seryjnego Mini. Z 2-litrowego motoru udało się wykrzesać 231 KM i 320 Nm, oczywiście dzięki zastosowaniu turbo. W rezultacie ten mały brytyjski samochodzik pędzi 100 km/h po 6,1-6,3 sekundy od ruszenia (w zależności od skrzyni). Autko ma na pokładzie sportowe zawieszenie, hamulce Brembo i przeprogramowaną elektronikę.