Kiedy Lexus zapowiadał radykalną zmianę swoich designerskich koncepcji, trudno było przewidzieć, czy wyjdzie to japońskiej marce na zdrowie. Kiedy debiutował GS czwartej generacji, wystylizowany wg nowych zasad, wszystko było już jasne - zmiana designu ze stonowanego na bardziej wyrazisty była strzałem w dziesiątkę. To skłoniło Lexusa do opakowania w karoserię ze sportowym zacięciem także topowej limuzyny LS. Aby styl szedł w parze z możliwościami technicznymi, inżynierowie dopracowali prowadzenie auta, wsadzili pod maskę mocarne silniki, a do tego dołożyli ogrom elektronicznych nowinek. Co ważne, nie przeszkodziło to im w zachowaniu komfortu i jakości wykończenia najwyższych lotów. Pod maskę wersji LS 460, którą prezentują poniższe zdjęcia, trafił 4,6-litrowy, 8-cylindrowy "benzyniak" oferujący 370-387 KM oraz 470-497 Nm.