Do segmentu mocarnych limuzyn klasy wyższej wkroczył prawdziwy samuraj. Z dalekiej Japonii przybył Lexus GS F, który do walki z silną konkurencją przygotował kilka rodzajów broni. Pierwsza to spektakularny wygląd nadwozia, pełen ostrych linii oraz wyzywających detali. Druga to gustowne wnętrze, harmonijnie łączące sport z luksusem. Trzecią, a zarazem najważniejszą bronią okazuje się 5-litrowy silnik V8, który aby wykrzesać z siebie 473 KM oraz 527 Nm, nie potrzebuje turbodoładowania.