Choć przywołuje na myśl polskie ciągniki rolnicze, nazwa Urus wywodzi się - tradycyjnie dla Lamborghini - z nazwy włoskiego byka. Typowa dla Lamborghini jest też stylizacja Urusa - choć okraszona w bryłę muskularnego crossovera, stawiająca na ostre kanty i mnogość agresywnych detali. Pod osadzonym na 24-calowych obręczach nadwoziem znajdziemy z kolei luksusowe wnętrze z czterema indywidualnymi fotelami, połaciami skóry najwyższej próby oraz elektronicznymi gadżetami umilającymi podróż. Tradycyjnie dla marki z Sant'Agata Bolognese, napędzaniem całości zajmuje się potężny motor - nie znamy jego dokładnych parametrów, ale wiemy, że rozwija całe 600 KM. Generowany moment napędowy przenoszony jest na wszystkie koła za pośrednictwem dwu-sprzęgłowej przekładni.