Jeśli myślicie, że face-lifting Hondy CR-Z ograniczył się do widocznych na zdjęciach dyskretnych poprawek nadwozia i wnętrza, to jesteście w błędzie. Spece japońskiej firmy poszli bowiem o krok dalej i zafundowali swojemu hybrydowemu coupe zastrzyk dodatkowej mocy i momentu obrotowego. W sumie, ze spalinowo-elektrycznego układu "wyciśnięto" 137 KM i 190 Nm proponując tym samym sprint do pierwszej "setki" w równe 9 sekund. Równe 5 litrów wyniosło z kolei katalogowe zużycie paliwa.