Diesle już dawno zadomowiły się w sportowych odmianach różnego rodzaju aut, nic więc dziwnego, że "ropniak" zawitał także pod maskę Focusa ST. Przy okazji liftingu, który objął odświeżenie nadwozia, odmłodzenie wnętrza i udoskonalenie podwozia, Ford wsadził pod maskę swojego hot-hatcha motor 2.0 TDCi rozwijający 185 KM i 400 Nm. Oprócz niezłych osiągów (choć dużo gorszych niż w benzynowej, 250-konnej odmianie) nowy silnik zaoferował bardzo niskie spalanie (wg producenta 4,4 l/100 km).