Kolejny cud urody i techniki z Maranello nazywa się LaFerrari i ma być godnym następcą słynnego Enzo. Pod karoserią czerpiącą inspiracje z poprzednika i np. Italii, topowe Ferrari kryje rasową konstrukcję wprawianą w ruch za pomocą dwóch silników - benzynowego, 12-cylindrowego monstrum rozwijającego 800 KM oraz dodatkowego motoru elektrycznego o mocy 163 KM. Całość przyspiesza do "setki" w niecałe 3 sekundy i potrafi mknąć ponad 350 km/h.