Jeden z najprzyjemniejszych sposobów na jazdę pod gołym niebem - model California - doczekał się face-liftingu. Styliści nadwozia upodobnili go do najświeższych superaut Ferrari, projektanci wnętrza wyposażyli w parę multimediów, zaś inżynierowie upakowali pod maską nowego potwora. Jest nim zapożyczona z Maserati jednostka 3.9 V8, która z pomocą turbo generuje 560 KM oraz 755 Nm. W efekcie włoska piękność bez dachu przyspiesza do "setki" w czasie 3,6 sekundy.