Auto od trzech lat nie sprawiło mi żadnych poważnych problemów. Poza elementami, które zużywają się podczas eksploatacji, płynów i rozrządu wymieniłem tylko cewkę zapłonową (problem ze skaczącymi obrotami, który po wymianie znikł). Mankamentem są rdzewiejące na dole, przy samych progach tylne drzwi. Jednak jeżeli ktoś dba o samochód, to nie może być mowy o przegniłych blachach czy rdzy na wylot. Samodzielnie konserwuję wnętrze drzwi raz do roku (koszt. ok 30 zł) w "garażu" i wszystko jest w porządku :)

Posiadałem Focusa hatchback z 99r z silnikiem 1.8. Auto wspominam dobrze. Małe, zgrabne, wyglądające zdecydowanie najlepiej ze swojej półki cenowej. Świetnie się prowadzi, części nie są drogie. Koniec plusów. Teraz minusy. Silnik 1.8 był tak nieekonomiczny że przechodzi to wszelkie wyobrażenia. Auto niby małe i lekkie w paliło w mieście na krótkich dystansach nawet 15l zimą ! Na trasie zawsze około 9-10l. Stosunek moc/masa bardzo dobry. Wyciszenia tragedia przez duże "T". Przy 120 jest mega głośno i ma się wrażenie że auto zaraz się rozpadnie :). Zdecydowanie nie na trasy. Po za tym. Silnik miał stały problem z temperaturą. Wymieniłem cały układ chłodzenia łącznie z przewodami, chłodnicą, termostatem, czujnikiem itd i dalej nie trzymał odpowiedniej temperatury. Silnik miał problem z trzymaniem obrotów. Przy dojeżdzaniu do skrzyżowania obroty spadały i trzęsło budą. W zimę przy odpalaniu po nocy trzeba było trzymać nogę na gazie do czasu aż silnik się nie zagrzeje. Gwoździem do trumny były blachy. Wszystko rdzewiało, wszystkie drzwi były od dołu zgnite i nadawały się tylko do wymiany. Problem ten miało również mondeo. Wyposażenie auto to tragedia. Ja miałem szczęście bo trafił mi się egzemplarz z klimą :) która i tak była rozszczelniona. Jak kupować to tylko w dobrym stanie, sprawdzone, niezgnite i najlepiej od razu zagazować bo koszta paliwa zabijają. Auto małe, zgrabne, dobre do miasta ale jeżeli wozi się kogoś z tyłu to nie polecam, kolana pasażerów odbiją się kierowcy na plecach :).

Ten samochód to legenda i na stałe wpisał się w annały historii motoryzacji. Rajdowe korzenie są wyraźnie dostrzegalne. Ponadczasowy design i skok w nową erę pod względem prowadzenia przysporzyły mu sławy. Promowany przez fabryczny zespół Forda w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata, czy przez Janusza Kuliga i jego Focusa w czerwonych barwach Marlboro, który siał postrach na Polskich odcinkach specjalnych. Był marzeniem wielu pod koniec XX wieku, jak i na początku nowego tysiąclecia. Marzyłem o nim od czasu zobaczenia jako dzieciak w relacji telewizyjnej mknącego po rajdowych trasach tegoż samochodu w specyfikacji WRC. Marzenie się spełniło! Ocena ogólna: jest dobrze, rzekłbym: bardzo dobrze! Lekka konstrukcja w połączeniu z 115 konnym silnikiem pozwala na żwawe poruszanie się w każdych warunkach przy racjonalnym apetycie na paliwo. Focusa nęka kilka bolączek, jednak po ich zażegnaniu możemy cieszyć się kwintesencją motoryzacji ubiegłego dziesięciolecia. Samochód jak każdy: ma swoje wady i zalety, o których napisałem szczegółowo przy każdym z szczegółowych podtematów.