Kupiem jako auto dla żony. Szukałem benzyny trafił się diesel. Samochód mały do miasta. Rewelacyjnie się prowadzi i to jest jego największy plus. Niestety ma też minusy. Jest nim brak schowka w podsufitce na okulary. Dodatkowo brak sensownej półki na smartfona. Brakuje również schowka na okulary w podsufitce. Niesamowitym plusem jest podgrzewana przednia szyba, która ułatwia życie. Na pewno stuninguję auto w zakresie przyciemnienia szyb tylnich. Gdybym dzisiaj miał kupić takie auto do miasta to napewno bym szukał wersji z automatem, z przyciemnianymi szybami z tyłu. Jako nowe auto wydaje się byc ciekawą opcją wersja Vignale. NIestety jako nowa jest droga a używana jest mało osiągalna.

Dość fajne auto ,ale bardzo przeciętnej jakości. Świetne zawieszenie i niezły komfort. Silnik jak na pojemność 1.4 mógł by dawać większą frajdę z jazdy. Osiągi przecietne ale zadowalające. Wyposażenie w wersji Titanium niezłe, ale w tylnych drzwiach... korbotronic. Środek ładny bo wyposażony w kokpit z audio SONY. Plastiki średniej jakości i nie najlepiej spasowane. Trzeszczy to tu, to tam... Dużo drobnych niedoróbek mogących sugerować kiepską trwałość w kolejnych latach eksploatacji. Ogrzewanie i chłodzenie wnętrza ma słabą wydajność.

Na początku przy zakupie w ogóle nie brałem pod uwagę Fiesty. Wystarczyła jazda próbna z silnikiem 1.0 EcoBoost i wybór stał się dla mnie oczywisty. To nie reklama. :) Z perspektywy 3 lat użytkowania tego samochodu, oceniam go jako bardzo dojrzałe auto segmentu B. Naprawdę świetny silnik, który jak na trzy cylindry brzmi nieźle, lepiej niż nie jeden "czterocylindrowiec". Ładnie wchodzi na obroty, pozwala z łatwością osiągać prędkości autostradowe i zadowala się akceptowalną ilością paliwa. Jasne, 100KM to nie demon prędkości, ale na jedną bądź dwie podróżujące osoby z pewnością wystarczy. Dla bardziej wymagających zostaje wersja 125/140KM. Do miasta wystarcza w zupełności, choć osobiście do typowo miejskiej jazdy polecałbym silnik wolnossący 1.2 80KM lub 1.4 96KM. Dlaczego ten samochód jest dojrzały ? Ponieważ można w nim bardzo wygodnie i bardzo stabilnie pokonać duże trasy (np. 1000km) i wyjść bez bólu pleców. Fotele są wygodne i dobrze wyprofilowane. Jazda nie męczy, bo auto trzyma się drogi jak wściekłe i wydaje się, że nic nie jest w stanie nim "zabujać". Jeździłem samochodami dwie klasy wyżej i po przesiadce do Fiesty nie czułem dyskomfortu. Stabilność na autostradzie to po prostu bajka, to auto to jest co najmniej jedna klasa wyżej pod tym względem, a w niektórych przypadkach nawet dwie... Wyciszenie jest akceptowalne. Ma kilka wpadek ergonomicznych, m.in. bezużyteczny podłokietnik, ale za to z jakim schowkiem. Ma swoje wady, uchwyty na drzwiach trzeszczą, plastiki (prócz góry deski) są twarde. Nie jest to premium. Nie ma nie wiadomo ile miejsca, bagażnik też jest jednym z mniejszych w klasie. Silnik jest drogi w serwisowaniu, a jego osprzęt brzęczy jak szalony, przez co klekot diesla wydaje się kulturalny. Ale zawieszenie i układ jezdny to czołówka w klasie. To nie jest samochód typowo do miasta. W niego można wsiąść i jechać na drugi koniec polski, wysiąść i nie czuć się połamanym. Jazda nie męczy, silnik nie wyje. To jest pełnoprawny samochód do jazdy na co dzień i do jazdy wszędzie, nie tylko po mieście. Dlatego oceniam go doskonale, mimo tego że odstawał nieco od konkurencji jeżeli chodzi o technologie, oraz że jego system multimedialny był już przestarzały i nieintuicyjny. Jak ktoś lubi jeździć samochodem, to polecam. :)