Jestem zachwycona tym samochodem. Kupiliśmy go w 2010 do syna, by szlifował swoje umiejętności jako kierowca. Zaczęłam go współużytkować i nie pozwoliłam go sprzedać, gdy syn kilka lat temu przesiadał się na Lexusa. I nie żałuję tej decyzji do dziś. Nawet przy mrozach w ok. 30°C odpala od pierwszego przekręcenia kluczyka. Jest to damski samochód... bo się nie psuje. W zasadzie to tylko dolewam benzyny, wymieniam płyny ustrojowe i oby tak zostało. Również wymienim różne zużyte, a nie - raczej regenerowane części bo panowie mechanicy mówią, że taniej wyjdzie regeneracja starej części niż kupno nowej, bo ta nowa długo nie potrzyma. Ciekawe, nieprawdaż?

Jeździłem Cougarem ponad 6 lat . W wersji 2.0 jest to auto bezawaryjne. Przejechałem nim cała Polskę i połowę Słowacji. Nigdy, przenigdy Cougar mnie nie zawiódł.Warunek! Dołożyć dwa razy tyle za ile są powystawiane Cougary na portalach. Jeżeli ktoś myśli , że kupi dobrego Cougara za 3 -4 tysiące to niech się zastanowi, czy kupuje auto do jazdy ,czy zakatowany przez nastolatka egzemplarz , który przez pół roku jedyne co zrobił to umył go na dyskotekę. Taki Cougar będzie na pewno skarbonką. Polecam wszystkim piękne coupe i proszę na chwilę obecną wziąć pod uwagę raczej niemieckie portale ogłoszeniowe, gdzie zadbany Cougar od pasjonata kosztuje 10-12 tys. zł

Auto prezentuje się naprawdę dobrze. Komfort jazdy na bardzo wysokim poziomie, niestety tylko dla 2 osób, chyba że mamy znajomych którzy nie maja więcej niż 1.7m. Wnętrze jest, no cóż, kiepskie. Plastiki słabo wykonane, często coś lata bo albo zatrzask nie trzyma albo kawałek plastiku się urwał. Niezbyt pasujące, okrągłe nawiewy oraz mały podłokietnik. Ogromny plus za bagażnik w którym można pomieścić kilkanaście walizek, ewentualnie do 2-3 osób :P. Pomimo braku miejsca z tyłu, duży plus za kubełki w których można spokojnie przejechać kilkaset km bez jęknięcia (o ile jak wspomniałem wcześniej nie masz więcej niż 1.7m). Silnik prosty w konstrukcji, jednakże bardzo mułowaty bo do pociągnięcia jest 1.5t co jak na coupe nie jest mało. Po przesiadce z passata 75km do tego czołgu przez około 3 miesiące było fajnie, później czuć braki, szczególnie jak robimy trasy. Auto jest tanie w eksploatacji, jak i w kupnie. Rdza jak to rdza tj. jak nie zakonserwowałeś to się sypie. Auto godne polecenia, fajne możliwości tuningu wizualnego, tanie w utrzymaniu, nietuzinkowe oraz bardzo specyficzne (jeden się zakocha od 1 wejrzenia a inny nie wsiadłby do tego auta nawet jak by mu zapłacili). Jak zastanawiasz się nad kupnem i będzie to twoje 1 auto, bierz śmiało 2.0 na pewno ci wystarczy, jeżeli natomiast miałeś już styczność z motoryzacją i nie boisz się kosztów ubezpieczenia i chciałbyś mieć jednak jakieś zaplecze mocy to koniecznie 2,5.