Volkswagen e-Up! vs Renault Zoe - elektryzująca bitwa gigantów
Dziś producenci samochodów stawiają na modele z napędem elektrycznym. Ale mogą im z tego wyjść zupełnie różne rzeczy. Z jednej strony Renault wybrało drogę stworzenia od podstaw nowoczesnego auta miejskiego pod nazwą Zoe. Atutami drugiej generacji, która niedawno zadebiutowała na polskim rynku, są: atrakcyjny wygląd i spory zasięg. Z kolei Volkswagen postawił na odwrotną strategię. Rynek podbija do bólu prostą i niewyróżniającą się niczym szczególnym, elektryczną odmianą produkowanego już od wielu lat, małego Up!-a. Dzięki temu e-Up! na tle konkurencji wyróżnia się zdecydowanie niższą ceną.
Choć małe rozmiarami, te auta to giganci rynku. Przynajmniej potencjalni giganci w przyszłości, gdy auta elektryczne będą już dominować na naszych drogach. Który z nich ma większe szanse na sukces? Trochę większy i bardziej efektowny z wyglądu Zoe z dźwiękiem akordeonu zamiast silnika czy blaszany e-Up!? Zachar Zawadzki i Mateusz Żuchowski spędzają dzień na jeździe i ładowaniu tych aut, by przekonać się, który przepis na "elektryka" ma większy sens, a przede wszystkim – czy auta tego typu w ogóle mają sens?