Lexus ES 300h vs Mercedes-Benz E 300 de - luksus za kropelkę
Limuzyny, które dzisiaj zestawiają ze sobą Zachar i Mateusz, konkurują w kategoriach stylu czy komfortu, ale w przypadku dokładnie tych wersji napędowych rywalizują przede wszystkim na polu ekonomiki: oba auta to hybrydy. Czy przy takich luksusowych limuzynach ktoś przejmuje się niskim zużyciem paliwa? Na pewno Unia Europejska, która motywuje producentów do elektryfikacji napędów. Poza tym w wielu krajach niższa emisja dwutlenku węgla przekłada się na niższe podatki. U nas pozostaje głównie czynnik wizerunkowy.
Lexus jest prawdziwym specjalistą od hybryd. Z powodzeniem sprzedaje je już od ponad 15 lat, a nowa generacja tego napędu, która jest obecna w modelu ES, prezentuje wszystkie tradycyjne zalety tego rozwiązania: autentycznie niskie zużycie paliwa w każdych warunkach oraz możliwość skorzystania z większej pojemności silnika (w tym przypadku 2,5 l), co przekłada się na większy komfort jazdy i większą trwałość.
Świat nie zatrzymał się jednak na klasycznych hybrydach. Europejscy producenci od razu skupili się na tak zwanych plug-inach, a więc rozwinięciu z możliwością ładowania z gniazdka. Mercedes konsekwentnie dołącza takie wersje do kolejnych modeli. Plug-in debiutował również od razu z nową Klasą E. Dla maksymalnej oszczędności zużycia paliwa producent połączył elektryczny osprzęt z silnikiem wysokoprężnym.
Które z takich rozwiązań lepiej sprawdza się w codziennym życiu i które z nich stanowi przyszłość motoryzacji? Odpowiedź znajdziecie w powyższym filmie.