Kia Stinger GT 3.3 T-GDI 370 KM, 2017 - test AutoCentrum.pl
Czy rynek zaakceptuje nowego gracza w segmencie Gran Turismo?
Podobno, kiedy szef marki Kia po raz pierwszy zobaczył model Stinger, powiedział do sztabu, który za niego odpowiadal: „Błagam, oby jeździł tak samo dobrze, jak wygląda”. Za moment sprawdzimy, co potrafi najmocniejsza Kia w historii.
Stinger to zupełnie nowa jakość. Pierwsze w historii Gran Turismo tej marki prezentuje się godnie – jest bardzo dynamicznie i sportowo, elegancko i nowatorsko zarazem. Wszystko łączy się w obraz, który mocno zapada w pamięć, co w przypadku jakiegokolwiek modelu Kia, dotychczas było raczej niemożliwe.
Co w Stingerze najbardziej rzuca się w oczy? Jakie elementy nadwozia podkreślają indywidualizm tego modelu? A co zdaje się do niego nie pasować?
We wnętrzu z kolei – na pierwszy rzut oka jest nieźle. Jest w środku jednak jeden element, który raczej nie powinien się znaleźć w klasie premium – a do nich Stinger ma zamiar aspirować. O co konkretnie chodzi, dowiecie się w filmie. Sprawdzimy, ile miejsca ma kierowca i pasażerowie, a także ile pomieści bagażnik.
Wiele samochodów wygląda bardzo dobrze, a jeździ... tak sobie. Chyba największym rozczarowaniem dla fana motoryzacji jest zajęcie miejsca w samochodzie wyglądającym na prawdziwego sportowca, a po pierwszych kilku kilometrach przekonanie się, że jest to zupełnie zwykły, niczym niewyróżniający się pojazd… A jaki pod tym względem jest Stinger?
Zapraszamy na test modelu: Kia Stinger GT 3.3 T-GDI 370 KM, 2017.