Fiat Sedici jest jednym z najbardziej udanych aut jakie kupiłem. Nie jest przeładowane elektronikom- właściwie nie ma jej w ogóle - nie mam ASRów i jakiś innych wynalazków. Ma świetny układ jezdny w wersji 4x4 - jest małym bandytą na drogach. Po małym upgradzie mam na pokładzie 170 KM i 350 Nm - masę auta udało mi się zbić do 1200 kg - plus odpowiednie ogumienie czyni ten samochód prawdziwym hot hatchem crossoverem - do 100 mierzone na 3 urządzeniach 7,6 s. Prędkość maksymalna 220 km/h. Dość twarde zawieszenie sprawia, że mamy całkowitą kontrolę nad naszym żukiem. Do tego poręcznie krótki wciśnie się praktycznie w każde miejsce parkingowe. Co do ekstremów - w Rumuni przez niedopatrzenie przejechałem na rezerwie ponad 120 km - mega dobry wynik, chociaż stres lekki był. Stres był również w sytuacji gdy z Zębu ( najwyżej położona wieś w Polsce koło Zakopanego ) udaliśmy się w stronę Zakopianki drogą przełajową - oj było zaskoczenie, szuranie podwoziem, błotne kolejny w których raczej myślałem że ugrzęznę - no masakra ogólnie - auto się wybroniło a stały napęd 4x4 jest naprawdę dużym osiągnięciem tego modelu - na koniec przełajowej trasy przyszło mi się zmierzyć z 1,5 metrową muldą - myślałem, że jest bez szans ale zaryzykowałem - przejechałem jak przez parking w Tesco - polecam samochód osobą, które cenią sobie nie tyle komfort co możliwości wszędowiazdu szybkojazdu samochodu!

Całkiem przyzwoity sprzęt, regularnie użytkowany w terenie (opony wyższe od fabrycznych 195r70\15 A\T, moc silnika podniesiona do 150KM, osłona po silnikiem) zaskakująco dobrze radzi sobie nawet w średnio ciężkim terenie, nie jest awaryjny, do tej pory padł egr, pękł wężyk od nagrzewnicy, zatarł się krzyżak wału nap. I alternator ale to przez ciągłe podtapianie go w wodzie i błocie. Do tego trochę rdzy.

Fajne mobilne auto. Kupiłem używane z przebiegiem ca 50tys. Żadnych kłopotów poza indolencją mechaników z Autoryzowanego Service Fiat. Był kłopot z doładowaniem.Wpierali iż czujnik, iż to iż ..itp.Po wizycie w Suzuki okazało się ,że wężyk czujnika doładowania był pęknięty. Naprawa zero złotych. czyli dosztukowanie przewodem hamulcowym i tyle.