Moja przygoda z Qubo rozpoczęła się kilka miesięcy temu gdy szukałem przystępnego cenowo kombivana do mojej firmy. Auto miało za zadanie przewozić lekkie towary oraz raz na jakiś czas kilku pasażerów. Wybór tego typu aut w cenie ok. 50 tys. zł. ogranicza się praktycznie tylko do Qubo i Dacii Dokker. Fiat wygrał dzięki dużo lepszej jakości wykonania, ciekawszej stylistyce nadwozia i wnętrza oraz korzystniejszej propozycji finansowania. Ostatecznie wyjechałem z salonu najbogatszą benzynową wersją Lounge z praktycznie pełnym wyposażeniem (oprócz czujników parkowania i nawigacji) w cenie poniżej 50tys zł. Pierwsze wrażenie jest takie, że auto jest do bólu szczere, ale w przyjemny sposób. Nie próbuje udawać zwykłego kompaktu, ani rodzinnej kanapy. Jest z natury dostawczakiem, w którym zrobiono świetną robotę, aby go ucywilizować. Niewielkie rozmiary powodują, że auto genialnie parkuje się w mieście, a jednocześnie po złożeniu kanapy (co jest śmiesznie proste) powiększamy bagażnik do 2500l! Po wnętrzu samochodu widać, że konstrukcja ma ponad 10 lat, ale po lifcie w 2016r, dodali kilka gadżetów, które sprawiają, że całość nie wygląda strasznie archaicznie. Jeśli chodzi o wady auta, to niestety na pierwszy plan wychodzą aspekty techniczne auta. Silnik jest słabiutki i paliwożerny, do tego dochodzi za krótka skrzynia oraz bardzo twarde zawieszenie. O ile silnik i skrzynia nie muszą być zbyt mocne, przecież to mały busik, o tyle zawieszenie zaskoczyło mnie mocno na minus. Podsumowując Qubo to przyjemne, bardzo pakowne i ciekawe auto, w którym niestety czuć robocze korzenie, ale głównie pod względem technicznym. Bardzo dobrze sprawuje się w mieście, ale autostrady to zdecydowanie nie jego środowisko. Tak czy inaczej mając do wyboru ponownie Dacie i Fiata, wybrałbym tak samo.

Zaskoczyła mnie tak niska ocena tego samochodu. Być może niektórzy chcieli go traktować jak rodzinny samochód którym się da popędzić na autostradzie. Nie, to linia fiat profesjonal, wciąż jest to auto do pracy. Wybraliśmy go jako kompromis pomiędzy autem dostawczym a autem rodzinnym (wcześniej mieliśmy Doblo). Kupiliśmy go jako nowy samochód w salonie i użytkujemy go od nowości. Generalnie jesteśmy zadowoleni ale w kilku miejscach nas niemiło zaskoczył.

Samochód kupiony w wersji Lounge (4 poduszki, pełna klapa tył, kolor biały, stalowe felgi z kołpakami 15'', radio dotykowe z usb i czytnikiem kart, podłokietnik, sterowanie z kierownicy, bluetooth, halogeny przeciwmgłowe). Jak na auto użytkowe tej wielkości - 5 osobowe, z dwojgiem drzwi przesuwanych cena 46 000 zł brutto wydaje mi się bardzo dobra. Jest to auto używane jako służbowe, więc tak naprawdę nie ma co narzekać jedzie, hamuje i się nie psuje.