Jeździłem tym autem przez 27 lat. Spisywało się bardzo dobrze aż do 2023. Wtedy to postanowiłem o zmianie auta. Jeździłem wersją Sport i silnik działał dobrze. Lepszy niż w moim obecnym samochodzie. Podwozie niestety gniło, ale to już cecha Fiatów. Podgrzewanie działało dobrze. W bagażniku może się zmieścić nawet dwa roki zmiemniaków. Jest większy niż w moim obecnym aucie. Jeśli ktoś zamierza go kupić, to najlepiej kupić zadbanego, i z niskim przebiegiem. Jeszcze trochę o silniku: jest pancerny! Wciąż wytrzymuje trudne przygody i, potrafi porządnie przyśpieszyć.

Samochód kupiony jako tymczasowy za dość śmieszne jak na czas zakupu pieniądze, a jednak został jako samochód który mam najdłużej. Auto przez te wszystkie lata nie miał ani jednej poważnej awarii która by go uziemiła, używany na dojazdy do pracy, powiedzmy 60/40 czasu to międzymiastowe, rzadziej miasto choć w takim mieszkam i w takich warunkach moim zdaniem spisuje się idealnie. Do 90-100km/h nie potrzeba 250KM aby się sprawnie poruszać. Czasem na dłuższą trasę jego "moc" może być uciążliwa ale nie takimi samochodami się jeździło nad morze :)

mam wrażenie że Polacy nie rozumieją motoryzacji, segmentu aut, dopasowania ich do swoich potrzeb i statusu, według mnie Punto 1,2 spełnia zapotrzebowanie na auto dla 80 procent Polaków, ale i tak większość powie panie, takie pudełko? ni ma czym jechać, nie ważne że ktoś dojeżdza 3 km do pracy w której zarabia minimalną krajową ale Passat 2.0 w dieslu musi być xd, nie ważne że Emeryt nie jeździ prawie w ogóle ale zięciu kupił 2,5 litrowego Suva to ja też będę miał i to z kołem na klapie !! xdxd tymczasem Punto jest na poziomie Golfa 3, i Ci sami ludzie którzy teraz powiedzą Punto to badziew, 20 lat temu Golfa 3 uważali za cud inżynierii xdxd tak więc uważam że Punto to spoko samochód na co dzień, a Passat 2.0 w dieslu był stworzony dla dobrze zarabiającego Niemca który dojeżdza do pracy po 50 km dziennie w jedną strone, a 2,5 litrowy Suv był stworzony dla szefa firmy