Zaletą Pandy jest to, że możecie ją mieć z napędem 4x4 lub zwykłym na przód. W praktyce na uterenowioną wersję warto się zdecydować tylko wtedy, gdy poruszacie się głównie po drogach, które mają na swoim koncie niejedną, uszkodzoną miskę olejową. Taką wersję można mieć z dwoma silnikami. Benzynowy 1.2 60KM radzi sobie w terenie, ale poza nim wcale. Nawet bryczki konne będą was wyprzedzać. Diesel 1.3l 70KM ma tą przewagę, że jest mocniejszy, a przy tym mniej paliwożerny, choć dość głośny. Zwykłe Pandy mogą mieć pod maską takie same silniki jak 4x4, ale będą zrywniejsze i oszczędniejsze. Mniej palić będą szczególnie wtedy, gdy będziecie delikatnie obchodzić się z pedałem gazu i unikać większych prędkości. Multijet będzie dobrym wyborem – jest dość drogi, ale oferuje spore możliwości. Jeśli okaże się za słaby, to zostaje jeszcze jeden rodzynek – benzynowy silnik 1.4l o mocy 100KM. 8) Fiat Linea: Najtańszą Lineę kupicie z benzynowym 1.4l o mocy 77KM. Niby nie tak źle, ale auto z tą jednostką jest leniwe, trzeba mocno wciskać pedał gazu, a one i tak nie chce jechać. W mieście oraz na trasie podczas spokojnej jazdy będzie w sam raz, ale jeśli zdecydujecie się na wyprzedzanie albo nawet wypad w góry, to mina wam zrzędnie. Trzeba się po prostu przyzwyczaić lub zdecydować na inny silnik. Wśród motorów benzynowych jest jeszcze doładowany T-Jet o pojemności 1.4l i mocy 120KM. Faktycznie jeździ świetnie, pali niewiele więcej od podstawowej jednostki, czyli średnio 7-8l/100km, ale jest drogi – trzeba na niego wyłożyć ponad 60 tys. zł. Nic tańszego się już nie znajdzie, lecz w podobnej cenie można również dostać oszczędniejszego diesla. 1.3l Multijet ma 90KM. Jest wystarczający do takiego auta, dlatego trochę szkoda, że nie ma silnika benzynowego o takiej mocy, bo byłby tańszy. Tutaj do mniej więcej 2000obr/min nic się nie dzieje, potem do pracy wchodzi turbosprężarka i auto zaczyna jechać. Jeśli to za mało – jest też diesel o pojemności 1.6l i mocy 105KM.
NIE
Głosów za: 0% / przeciw: 100%
Fiat wyszedł z dobrego założenia: po co naprawiać coś, co nie jest zepsute. Dzięki temu Panda zapowiada się na rynkowy przebój na miarę swojej poprzedniczki. Wygląda znakomicie, trochę bardziej cukierkowo, ale wciąż znakomicie.
~PowagosławZupełnie nie w moim typie, ale wiem jedno. To Panda jest prawdziwym następcą tanich (również w eksploatacji), bezpretensjonalnych i prostych maluchów. Żaden Fiat 500.
~Luzacjusz