Informacje o Dodge Ram III

Dodge Ram 1500 4x4 z silnikiem Hemi 5.7 bo tylko taki wchodził w rachube przy zakupie całkowicie mnie nie zawiódł. Stawiałęm przed nim sporo moich oczekiwań odnośnie pracy jak i zabawki która mnie będzie cieszyć pod czas tras. Tak nie pomyliłem się pisząc tras, wiem, że to nie mercedes klasy s czy choćby poprzedni samochód którym jeździłem VW Passat. Dodge potocznie mówiąc jest taczka, skaczącą na nierównościach, kiepsko wybierający dziury, przechylający sie w zakrętach. Ale to wszystko się nie liczy kiedy człowiek łaczy marzenie z dzieciństwa z autem do pracy. Mimo typowych 'wygód' dla pickupa, wspomnianych wyżej, za każdym razem się ciesze jak do niego wsiadam i mam zrobić kolejne 1000-1200 km. Samochód prosty, z charakterem, z silnikiem V8(już trzecia amerykańska V8 w moim garażu), z wydechem flowmaster series 44, czego może chcieć wiecej miłośnik amerykańskiej motoryzacji. Żeby nie było za słodko przychodzą chwile kiedy troszkę mam go dosyć, szczególnie jak musze parkować na mieście, albo przelecieć duży dystans w krótkim czasie. Opory powietrza jakie stawia ten jeżdżący kiosk ruchu daje po uszach powyżej 140km/h. O innych jego zaletach i wadach opisze w nastepnych tytułach...aaa następny będzie też Dodge Ram 1500 tylko że 4 generacja :)

Po 4 latach uzytkowania czar prysł i przyszedł czas na aktualizację poprzedniej wypowiedzi. Jeżeli ktoś planuje to auto zakupić do firmy budowlanej odradzam, wysoki próg załadunku,oraz mała ładownośc.Nawet Nawara ma większą. Silnik nie najgorszy niestety nie mozna wykożystać w pełni jego potencjału ponieważ na przeszkodzie stoi prymitywna skrzynia biegów. W wersji Quad cab czyli najpopularniejszej podróżowanie na tylniej kanapie to horror. Krótkie siedlisko i prawie pionowe oparcie. Skrzynia biegów z poprzedniej epoki,poprostu zabytek i psujący się szmelc, naprawiać nie ma co bo koszty przewyższają zakup innej uzywanej,która i tak kosztuje +/- 3500zł Dwa razy wymieniałem tylny most który jest zrobiony z zapałek koszt 2x 2500zł. Krzyżaki wału siadają na potęgę. Jężeli już koniecznie chcecie kupić amerykańskiego pickupa to tylko i wyłącznie Toyota Tundra 5.7, spalanie o wiele mniejsze,zawieszenie jak w osobówce, wnętrza nie ma co porównywać,Jakość trzeszczących plastików w ramie z przetopionych butelek, jednym słowem Ram-polonez, Toyota-mercedes.

Samochód dość rzadko spotykany na naszych drogach. Przeogromny grill robi wrażenie. Do parkowania można się przyzwyczaić. Na znajomej stacji usłyszałem, że powinienem się zaopatrzyć w dwie tabliczki. Na jednej napisać ile pali a na drugiej jaką ma pojemność. Mieszkam w małym miasteczku i auto robi duuuuże wrażenie. RAM nadaje się na wypady na zakupy jak i do przewieźienia czegoś cięższego. Na silniku nie robi to wielkiej różnicy czy wiezie się coś na pace czy nie :) Generalnie polecam ludziom, którzy muszą coś przewieść, pociągnąć, lub wyjechac na zakupy dość efektowną półciężarówką :)