Auto jest w mojej rodzinie już 2,5 roku i do tej pory sprawuje się idealnie :) Po zakupie zostały wymienione podstawowe elementy eksploatacyjne ( m.in. rozrząd kompletny z pompą wody, filtry, płyny eksploatacyjne ) i wszystko. Po roku eksploatacji na polskich drogach ( 11 tys. km przejechane w tym czasie ) padły końcówki drążków kierowniczy, drążek kierowniczy oraz łożysko koła tylne lewe ( wszystkie te elementy były oryginalne z fabryki !!! ) . W tym roku wymienione zostały tarcze kotwiczne, hamulce tarczowe przód/tył oraz klocki hamulcowe przód/tył. W międzyczasie jeszcze skraplacz klimatyzacji i to wszystko. Pomimo swojego wieku ( 16 lat ) oferuje niesamowity komfort jazdy i bezpieczeństwo. Więcej opisze niżej :)

Niestety na złom, tylko jakoś ciągle stoi i nie mam serca go oddać. Gdyby takie jeszcze produkowali w jakości japońskich marek - kupiłbym jeszcze raz. Auto dosyć ładne, w kombi bagażnik super duży. Na trasie , przy 5 i 90h palił 7-8. Obsługa przy kierownicy i pod łokciem b.dobra. Teraz mam starsze mitsubishi i płakać mi się chce jak mam przełączyć wycieraczki czy pochylić lusterko przy cofaniu, że o braku mrugnięcia światłami nie wspomnę a silnik (2.0/135hp) ma muła do 4 tys. obr. Zawieszenie nie wytrzymuje polskich dróg - a jest komfortowe. Wyciszenie? - do 120 OK, ale w Mitsu przy 110 robi się nieznośnie a nad Morze - 120 - zapomnijcie. Oryginalne tarczo-bębny wytrzymały 7 lat bez dotykania, a potem poszły zamienniki - zmieniałem co rok lub 2 lata. No , jak się wkłada szajs to potem można wszystko napisać o aucie. Szkoda że jakość auta była jednak ciut za niska np. te łamiące klamki lub blokujące drzwi (mech. zamka). Tuleje to było małe piwo - tanie w wymianie. Bujało w zakrętach, ale to nie znaczy że nie siadałem beemkom na zderzaki ;) - inni na łukach wciskali hamulec - a ja gaz :P - testy łosia to ja robiłem często, a jak zbliżałem się do zakrętu to rodziła bez wezwania łapała się za poziome wzmocnienia od kraty ("van") :))

Części taniutkie ale koszta wymiany już nie... Co pół roku robię zawieszenie (15tys km rocznie). A to jedna strona,a to druga. Dość głośne w środku przy prędkości 80+. Autko ładnie się zbiera i dobrze prowadzi. Wygodne, duże i długie. Lusterka w sam raz.zwrotne i zwinne. Dużo usterek pobocznych. Przez trzy lata wymienione pół auta. Z tym co robił poprzedni...to całe auto. Minus to blacharka... Ale auto już 17letnie. Gdyby nie rdza, to Nubira dalej bybz nami była. Nie jest ekonomiczna nawet na LPG :) strach jeździć na benzynie. Jeżdżę max 110km/h a pije z 15l po mieście z włączoną klimą. Na trasie koło 10l