Po co wybrzydzać ! Jeszcze do niedawna Polonez był czymś dobrym , Golf autem kultowym ,do Audi 6 , tylko się wzdychało ! No i co ? Właściwie wszystko już jest osiągalne dziś mamy wszystko wdość bliskim zasięgu , (jak ktoś się uprze ).A Dacia Sandero -..? to o co kto wybierze , jego sprawa , i żaden wstyd czy kłopot.Dzisiaj już nie produkuje się w Europie chłamu .Więc opinia o Daciach , jest z epoki Ceausescu .Jeśli -chcesz mieć w miarę dobre i tanie auto bez wodotrysków -to właśnie Dacia .A jeżeli kogoś ciśnie z jakiś tam względów to może być nawet Maybach ,- co kto sobie życzy ! Samochód jest do jeżdżenia ,a nie zwierciadłem duszy !Ale cokolwiek nie powie się , to i tak zawsze znajdzie się ktoś kto stwierdzi inaczej .( Gdzie dwóch polaków tam zawsze trzy opinie !)

Samochód o interesującym wyglądzie, mało awaryjny, oszczędny przez co tani w eksploatacji. To już drugi mój samochód tej marki. Pierwszy użytkowałem przez 5 lat -przejechałem 165 tys km z dwoma wymianami, oprócz normalnych eksploatacyjnych t.j. prawa końcówka drążka i tuleje gumowe na drążku stabilizującym. Była tt Sandero Stepway z1.5 dCi z 2009 z silnikiem o mocy 68 kM. Autem tym miałem poważny wypadek w 2015 roku -wpadłem w poślizg na l€ku na suchym żwirze niedaleko żwirowni, który skończył się dachowaniem z 3 metrowej skarpy na łąkę. Z tej kolizji wyszedłem prawie bez szwanku, jedynie ze złamanym mostkiem od szarpnięcia w pasach. Policjanci z patrolu byli zaskoczeni, że o własnych siłach wyszedłem przez rozbite okno i stwierdzili ,że to przez podwyższoną kabinę i relingi dachowe. To było powodem ,że zakupiłem używane drugie takie auto o mocy silnika 88 kM, którym zrobiłem 65 tys km , a wymieniłem prawy stabilizator , tuleja gumowe drążka stabilizującego i grubszy przewód klimatyzacji, który pękł się tuż za sprężarką. Łączny przebieg tego auta-170 tys km.

Bardzo dobre auto, miłe zaskoczenie. Wcześniej użytkowałem głównie auta marki VW (golf, polo). Za sugestią mojego mechanika przyszedł czas odejść od marki VW bo z generacji na generację coraz gorsze. Wybór padł na Dacię Sandero. Powiem tak auto naprawdę warte swojej ceny i jak na razie mniejsza awaryjność jak VW, koszty przeglądów o 50% tańsze, komfort jazdy jak dla mnie lepszy, kręgosłup nie boli. Bardzo niskie spalanie w jeździe miejskiej, odcinki po 3 kilometry, spalanie do 5.0 litra na 100km.