Wyrób samochodopodobny, ergonomia na poziomie aut z lat 80-tych. Obskurna deska rozdzielcza z kiepską ergonomią. Polonez przy tym to szczyt luksusu, komfort jazdy odstaje od aut europejskich, nawet golf v z 2004 roku oferuje znacznie wyższy komfort jazdy, nie mówiąc o silniku, który jest mułowaty i głośny. Nie wiem skąd się bierze popularność tego auta, które jest toporne, paliwożerne, nadsterowne, kiepsko się prowadzi, nie daje żadnej przyjemności z jazdy, a jadąc tym pojazdem ponad 110 km na autostradzie robi się niebezpiecznie bowiem auto myszkuje i staje się bardzo głośne, zarówno silnik jak i opory powietrza robią swoje. Spalanie miasto 10-12, trasa 7-9, średnio trzeba liczyć 8,5 litra, przy bardzo delikatnej jeździe można zejść do 6,5-7. Ogólnie nie polecam tego pojazdu, lubię jeździć samochodami ale ten pojazd wywołuje u mnie frustrację. Jest znacznie lepszy niż Dacia Duster I gen. Użytkowałem rocznik 2014 i to było totalne dno, pow. prędkości 80 km maska pojazdu drgała, a pojazd nie był powypadkowy, rdza zatamowała słupek A - ogólnie tragedia. Rocznik 2018 jest lepszy ale to dalej bardzo słabe auto, któremu daleko do uznanych popularnych marek. Auto użytkowałem służbowo również w terenie ale nie mam doświadczenia w jeździe innymi pojazdami 4x4 więc nie będę oceniał właściwości terenowych pojazdu, ogólnie w terenie słychać pracę karoserii więc to mówi samo za siebie.

Po pół roku użytkowania oceniam bardzo pozytywnie. Na plus układ jezdny i płynność jazdy, a także dynamika silnika współpracującego z automatyczną skrzynią biegów. Powoduje, że każdy wyjazd jest przyjemnością. Elektronika działa bez zarzutu - wyświetlacz dotykowy na stałe połączony z Iphone'm obsługuje potrzebne w podróży aplikacje: mapy, radia internetowe, czytniki książek i podcasty. Ekran dzielony. Duże koła i prześwit pozwalają na luz nie tylko na krawężnikach w mieście, ale również przy zjeżdżaniu na pobocze z dróg niżej kategorii o wysokich krawędziach, no i oczywiście w terenie na drogach nieutwardzonych. W polskich warunkach idealnie. Co do minusów to drobiazgi znane użytkownikom Dacii Duster II - słaba jakość klamek, słaba jakość tylnych drzwi i siedzeń oraz ogólnie mało finezji w wykończeniu wnętrza pojazdu. Mimo to wyposażenie wersji Journey w pewnej mierze równoważy te mankamenty. Wymienić można choćby przycisk wyłączający start/stop oraz klimatyzacji pod ręką (nie w panelu), a także czujniki deszczu, świateł mijania oraz martwego pola w lusterkach. Podsumowując jestem zadowolony.

Samochód kupowany ze względu na cenę i fabryczną instalacje LPG. Z zewnątrz wygląda ładnie na znacznie droższy niż jest , środek - szału nie ma, ot może być. Myślałem że z tego 100 konnego silnika w takiej bryle to raczej mułowaty będzie ale tu pozytywne zaskoczenie jest całkiem żwawy turbo robi robotę. I teraz najważniejsze bo myślę że większość to tak jak ja przy zakupie i użytkowaniu to na ekonomię patrzy. Bardzo szybko przełacza się na LPG w zasadzie to prawie po uruchomieniu. Nie wiem jak w zimie będzie . Tankowanie i ( mamy lipiec 2024) i tu moje skąpe serce się raduje 408 km i gaz do pełna za 90,48 zł.Rekord zasięgu na zbiorniku gazu to 680 km , przy czym przy 130 na autostradzie to 10 l/ 100 km przebiegu spali jak nic ale to i tak tanio. Jak się umiejętnie z gazem obchodzić to śmiało 7 l i lekko niżej można wykręcić . A że to Dacia to jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy. Leśne dziadki i stare skąpe pierniki są za .