Przez trzy lata byłem szczęśliwym posiadaczem Daci Duster II 1.3 TCE (4 cylindry 130 km). Kierując się zaufaniem do marki, przesiadłem się do nowszego modelu i szczerze się rozczarowałem. Multimedia to jakiś dramat, często się zawieszają i efekt jest taki, że wolę w ogóle nie parować ich z telefonem. Poza tym jakość podwozia budzi moje obawy. Mam działkę na obrzeżach miasta i duża część przebiegu auta jest robiona po polnych drogach. DD II pokonywała wyboje bez problemów i dziwnych dźwięków, w DD III nie jest to takie oczywiste. Pod podwoziem jest (o zgrozo) jakiś kawałek materiału, który wygląda jakby miał zaraz odpaść. O materiale na fotelach nie wspomnę. Jeśli zamierzasz topić to auto w błocie, to ok, brud po nich prawie spływa, ale w normalnym użytkowaniu fotele są nie do zniesienie. Na plus, że auto jest ładne, ale to chyba nie o to chodzi.

Ogólnie uważam, że koncepcja tego auta jest fantastyczna i nie dziwię się ogromnemu popytowi na to auto po sukcesie dustera II jako auta solidnego. Auto prezentuje się w środku i na zewnątrz świetnie, właściwości jezdne b. dobre, wersja na 4 koła z prześwitem 22 cm jest nie do pobicia, wbrew negatywnym komentarzom na temat trzech cylindrów, uważam, że ten silnik naprawdę daje radę. Niestety, jak chodzi o dustera III sytuacja jest trochę taka, jakby Renault testowało auto nie przed produkcją, ale rolę tę spełniają niejako klienci. Masa usterek i niedoróbek nie wiem skąd wynikających, czy ze słynnej bałkańskiej precyzji, czy z jakości poddostawców (Valeo? - skrzynia biegów jest z poprzedniej epoki, luzy, zapomnijcie o płynności, ale może ktoś je po prostu źle montuje na linii?), czy programistów - nie wiem, czy z grupy Renault, czy spoza. Niby plastiki są naprawdę solidnie spasowane, ale powoli dochodzą odgłosy z podwozia, zawieszenia, szyby, skrzyni biegów - to wszystko trzeba będzie regulować w ASO potem. W tablecie mieszka duszek i to wszyscy potwierdzają - nie ma dnia, żeby coś nie zadziałało inaczej. Często zawiesza się też kamera przednia asystenta jazdy. Renault przez pół roku nie zrobiło nadal wyczekiwanej aktualizacji. Jeżeli to ma być na auto na drogi nieasfaltowe, 2x bym się zastanowił, bo jest... bardzo delikatne.

Po pół roku użytkowania oceniam bardzo pozytywnie. Na plus układ jezdny i płynność jazdy, a także dynamika silnika współpracującego z automatyczną skrzynią biegów. Powoduje, że każdy wyjazd jest przyjemnością. Elektronika działa bez zarzutu - wyświetlacz dotykowy na stałe połączony z Iphone'm obsługuje potrzebne w podróży aplikacje: mapy, radia internetowe, czytniki książek i podcasty. Ekran dzielony. Duże koła i prześwit pozwalają na luz nie tylko na krawężnikach w mieście, ale również przy zjeżdżaniu na pobocze z dróg niżej kategorii o wysokich krawędziach, no i oczywiście w terenie na drogach nieutwardzonych. W polskich warunkach idealnie. Co do minusów to drobiazgi znane użytkownikom Dacii Duster II - słaba jakość klamek, słaba jakość tylnych drzwi i siedzeń oraz ogólnie mało finezji w wykończeniu wnętrza pojazdu. Mimo to wyposażenie wersji Journey w pewnej mierze równoważy te mankamenty. Wymienić można choćby przycisk wyłączający start/stop oraz klimatyzacji pod ręką (nie w panelu), a także czujniki deszczu, świateł mijania oraz martwego pola w lusterkach. Podsumowując jestem zadowolony.