Auto sypie się jak moralność w polskim rządzie. Na początek 2 łożyska kół, wahacze, dwumas sprzęgło, radio, wzmacniacz, Pełno drobnych usterek. Auto ma moc ale korzystanie z niej jest udręką. Zmiana biegów wywołuje odruch wymiotny. Zawieszenie hydro spoko ale włożenie go w ta kupę gówna nie poprawia sytuacji. Audio hi-fi to jakieś nieporozumienie magnesy woferów drzwi wielkości zakrętek od coli. Obsługa czegokolwiek bez lexia/diagbox jest niemożliwe Po praniu tapicerki wyświetlacz radia padł Brak uchwytów na napoje. Złącze obd w podłokietniku a właśnie używa się go co 2 dzień. Jakoś materiałów i lakieru poniżej ruskiej łady. 200 guzikow nie potrzenych do niczego Niech to bedzie przestroga dla napalonych na tanie Francuskie luksusowe auto. Szkoda czasu i nerwów.

Auto dobre, nic po za tym żeby się zachwycać. Zawieszenie hydro w miarę komfortowe. Ale moim zdaniem zbyt przekombinowane. Mała różnica między tradycyjnum zawieszeniem. Opuszczanie lub podwyższenie zawieszenie raczej bezużyteczne gdyż nie można jechać powyżej prędkości każdego trybu. Na podniesionym trybie auto jest stanowczo zbyt twarde. A z koleji na glebie można jechać tempem tylko spacerowym. Promień skrętu jest dosyć spory co utrudnia manewrowanie. Po za tym to oszczędnie komfortowe kombi. Z atrakcyjnym wnętrzem. Przyjemnie się nim podróżuję długie trasy.

Po serii aut Toyoty zmieniłem markę na Citroena. Zachęciły mnie dobre opinie i silnik który nadaje się do LPG. Jestem zadowolony. Mam zawieszenie hydro więc komfort zapewniony. Nie jest to jednak jazda na chmurce jak sobie niektórzy wyobrażają. Jak jedzie ze mną czasem zwykły kierowca to zwraca uwagę na to i owo, ale nie pozna że w zawieszeniu jest coś specjalnego. W poprzednich autach miałem problem z kręgosłupem po dłuższej jeździe, w cytrynce zawieszenie i wygodne fotele redukują ten problem. Podnoszone zawieszenie bardzo przydatne. Coraz częściej są silne burze i zalania więc przejeżdżam pod zalanymi wiaduktami bez strachu. Czasem nawigacja prowadzi przez dziwne drogi terenowe bo lubię wypady za miasto i już nie raz przejechałem tylko dlatego że dźwignąłem zawieszenie. Bardzo fajne auto na dalsze wyjazdy. Moje C5 służy też jako minikamper. Siedzenia z tyłu rozkładają się łatwo i na równo dając 170cm długości i 67cm szerokości (szersza kanapa, po złożeniu całości oczywiście więcej). Kupiłem materac na wymiar, parę drobiazgów i jeżdżę sobie po Europie. Sam bagażnik wielkością nie powala. Próbowałem wsadzić rower ale nie przeszedł przez wlot, musiałem zdjąć koło, dziwne bo w starszej Toyocie hatchback było to bezproblemowe. Do tego dochodzi koło zapasowe które z racji LPG ląduje w bagażniku... Koło to tak duży i ciężki pakunek że biorę go tylko na dłuższe wyjazdy, a na co dzień zestaw naprawczy i telefon do przyjaciela. Auto nie grzeszy dynamiką, dobre dla kogoś, kto lubi normalną i spokojną jazdę. Jak na razie bez problemów i usterek oby tak dalej. Przy obecnych cenach paliw przerobienie na LPG jest bardzo korzystne. Auto bezpieczne. Na szczęście sam nie sprawdzałem, powołuję się na testy NCAP. Spora maska z przodu, z tyłu kufer, spora masa, więc czuję się bezpiecznie. Jest to ważne, to auto może uratować życie mnie i mojej rodzinie Auto ma 13 lat i ani śladu rdzy, ale mam sprowadzone z Włoch Autko pali mi średnio 9,5-10l gazu ale jeżdżę naprawdę oszczędnie w trybie 80% trasa i 20%miasto. Do butli w kole zapasowym zatankuję 45litrów więc zasięg na gazie to 450-470km Parę wad: - krótka skrzynia biegów (mam pięciobiegowy manual). Przy 80km już woła o piątkę ale co potem? Bardzo przydałby się 6 bieg i pewnie auto mniej by przez to paliło i było cichsze na autostradzie. W mieście dużo się trzeba namachać biegami bo "szybko się kończą" - niedoróbki ergonomii. Od sławetnego już braku miejsca na kubek od kawy, po dziwnie ciasny dostęp do schowków w drzwiach, szukanie i kombinowanie z wyciągnięciem pasa bezpieczeństwa, brakiem miejsca na okulary przeciwsłoneczne. Wysiadanie gorzej niż w poprzednich autach. Drobiazgi ale trochę upierdliwe na co dzień. - za nisko podnoszona klapa bagażnika. Mam wersję z napędem. Po paru guzach nauczyłem się z szacunkiem podchodzić z zakupami do swojego auta kłaniając się nisko - brak pełnego bluetooth. Jest napis na konsoli ale w moim roczniku 2009 to tylko na rozmowy telefoniczne, nie na muzykę z telefonu. Niezrozumiałe w 2009 roku zrobienie pełnego modułu bluetooth to nic specjalnie drogiego i trudnego Trochę się rozpisałem, ale może komuś się to przyda