Po 4 latach użytkowania jestem nadal zadowolony z tego samochodu. Sprawdza się i do jazdy po mieście jak i na wakacyjne wypady (z 60 tys. km 1/3 przypada na wakacyjne wojaże). Brak awarii (odpukać!) i uciążliwych usterek, jeśli nie liczyć 3 krotnej wymiany żarówek i konieczności dostrojenia elektryki bocznej szyby od kierowcy w ramach gwarancji. W tym roku zrezygnowałem z ASO i wszystkie wymagane zgodnie z przebiegiem i wiekiem auta czynności serwisowe kosztowały mnie mniej niż połowę ceny z poprzednich lat. nie pojawiły się żadne dodatkowe koszty: klocki i tarcze hamulcowe są ciągle fabryczne! Nie wspomnę o sprzęgle, osprzęcie silnika czy filtrze FAP - wszystko działa bez problemów.

To mój drugi wpis odnośnie tego autka. Jestem zadowolony z jego zakupu i eksploatacji. Po 2,5 roku na liczniku ma dopiero 30 tys km ale świadomie jest ono wykorzystywane tylko na dalsze i jeszcze dalsze wyjazdy. Sporadycznie musi służyć w mieście, chociaż w tym wypadku zawsze pierwszym wyborem jest Toyota Prius. Staram się przynajmniej raz w tygodniu przejechać Citroenem trasę min. kilkunastu kilometrów. Nie mam problemów z filtrem FAP: jak tylko słychać wentylator, a jestem już u celu podróży to czekam z wyłączeniem silnika. W ciągu 2,5 roku tylko jedna żarówka H4 wymagała wymiany. Odpukać innych problemów nie doznałem. Dopiero w tym sezonie zdecydowałem się na zakup opon zimowych razem z felgami i wydatek trochę zabolał, a i tak mam wrażenie, że niepotrzebnie się wykosztowałem bo na zachodzie Polski zimy są bezśnieżne w ostatnich latach. A propos opon to 2 razy złapałem gwoździa w tą samą oponę. Za pierwszym razem schodziło powoli ciśnienie - przekonałem się wtedy, ze moje auto jest już wyposażone w system monitorujący ciśnienie powietrza w kołach. Za drugim razem usłyszałem, że coś mi się "przyczepiło" do koła i pojechałem prosto do wulkanizatora. Odpukać innych problemów też nie doznałem. Najbardziej wkurzył mnie jakiś "odważniak", który porysował mi prawdopodobnie kluczykiem porysował mi cały lewy bok samochodu. Czeka mnie więc wydatek, żeby przywrócić pełną estetykę. Czytałem w komentarzach, że nie warto korzystać z ASO ze względu na koszty i muszę się z tym zgodzić. Zarówno pierwszy jak i drugi przegląd wyciągnęły mi z portfela po ok 1 tys. złotych, co w porównaniu do ASO Opla czy Forda to dwa razy większa kwota. Mam nadzieję na dalszą satysfakcjonujące użytkowanie mojego C3 Picasso.

Ciekawe i oszczędne autko. Dobre na wyjazdy dla rodziny 2+2: na weekend, nad morze, nad jezioro, czy na grzyby. Na dalsze wyprawy przydaje się box dachowy. Duży schowek przed pasażerem, szuflada, kieszenie we wszystkich 4ch drzwiach, schowki z tylu to wszytko pozwala przewozić sporo podręcznych przyborów w kabinie. Bagażnik trochę za mały na wyjazdy pod namiot. Owszem można by się spakować bez boxu na dachu, przesuwając siedzenie z oparciem do przodu ale wtedy nawet dzieci mają mało miejsca na nogi. Mimo sporej wysokości przy małej szerokości nadwozia auto prowadzi się dosyć stabilnie.