Informacje o Chrysler Town & Country IV 3.3 i V6 180KM 132kW 2001-2007

Ciężko ocenić za całokształt te auto, bo emocje są skrajne. Jest to samochód idealny jeśli chodzi o właściwości jezdne, komfort jazdy i wyposażenie. Natomiast częstotliwość usterek w egzemplarzach 10-cio i więcej letnich to chyba loteria. Ja przegrałem. Na 5 lat posiadania łącznie jeździłem może 3 - reszta postój w warsztacie. Zaczęło się od budy, która niestety gniła w tempie zawrotnym i trzeba było zacząć od progów, poprzez drzwi boczne lewe, klapę tylną aż do dwóch ćwiartek tylnych! Potem doszła awaria układu klimy. Potem zaczęło się sypać dosłownie wszystko - drobiazgi ale jakże uciążliwe. Nie będę wszystkiego opisywał, zaznaczę, tylko że chcąc się cieszyć wygodą wsadziłem w ten egzemplarz ponad cenę zakupu. Najbardziej niebezpiecznym okazała się spalona wiązka, która unieruchomiła silnik. Po prostu się sfajczyła... Jak pisałem na początku, to jest loteria. Znajomy ma i praktycznie sama eksploatacja. Tak więc nie zniechęcam, tylko mówię jak ja trafiłem. Pech po prostu, a auto jest megawygodne i pojemne. Nie ma z czym porównać. Przed zakupem na pewno należy sprawdzić: układ kierowniczy (czy aby delikatnie nie wyje - wtedy pompa lub regeneracja całości) stan klimatyzacji (zwłaszcza bardzo delikatnych wycieków w okolicy tylnego prawego koła) praca silnika na wolnych obrotach (czy nie ma delikatnych drgań, szarpnięć itp) skrzynia biegów (klasycznie w automatach - szarpnięcia - ja dwa razy sterownik wymieniałem) jeśli mamy wątpliwości co do blachy, to zajrzeć wszędzie gdzie się da (nawet poprosić sprzedającego o możliwość odkręcenia boczków z drzwi - często gniją od środka i nie widać) elektryka drzwi (sprawdzić czy się domykają i otwierają za każdym razem tak min z 5 razy z rzędu - naprawa tego nie jest droga ale upierdliwa) cewka nagrzewnicy (temat klasyka w tych autach) Z uwagi na swoją masę i stan naszych dróg zalecane jest średnio co ok 10k km ustawienie zbieżności kół. Kontrolka Check Engine - przy instalacjach LPG pali sie praktycznie non-stop. Natomiast warto raz na jakiś czas (raz na tydzień lub dwa) sprawdzić kluczykiem ("kluczykowaniem") listę błędów czy aby nie przybyło.

Pochodzenie auta wiele o nim mówi. Kupując samochód z Ameryki trzeba robić to świadomie i z głową. Ogólnie wiadomo, że producenci ze stanów oszczędzają na materiałach używanych do wykończenia wnętrz a spasowanie elementów jest do ćwiartki metra i tutaj nie trzeba "odkrywać Ameryki" Auto nie pali mało, ma pewne wady konstrukcyjne ale naprawdę bardzo miło zaskakuje! Na polskim rynku jest całe mnóstwo zajechanych egzemplarzy. Przejechałem sporo kilometrów i obejrzałem wiele aut nadających się do kasacji! W zasadzie była ich większość :-( Po zakupie zniszczonego egzemplarza można zrazić się do modelu i marki. Te auta trzeba kupować z głową i rozsądkiem w przeciwnym razie możemy obudzić się z ręką w nocniku...

Przy dużych prędkościach za bardzo przechyla się w zakrętach.