Ja na samochód nie mogę narzekać. Robię 1700 km miesięcznie na dwóch zbiornikach paliwa. Samochód dynamiczny jak na pojemność dwóch litrów i masę 2 ton. Zawsze tankuję na jednej stacji i zawsze z tego samego dystrybutora, zawsze, aż wyleje się kropelka ze zbiornika. Przy każdym kolejnym tankowaniu przeliczam zużycie paliwa i tak ostatnie cztery tankowania 6,92; 7,1; 6,54; 6,88. To wszystko poniżej średniej podawanej przez producenta. Można zejść niżej, ale przy pustej drodze, korki na to nie pozwalają. Codziennie jadę do Krakowa drogą 964 na której obecnie jest kilka mijanek ze światłami (remont drogi) i w Krakowie też napotykam korki. Moim zdaniem fura jest zajefajna, a jeżeli komuś średnie spalanie przekracza normy to powinien dojść do wniosku, że to nie wina samochodu, a jedynie łącznika między kierownicą, a siedzeniem kierowcy. To często się zdarza.

AUTOMATYCZNA SKRZYNIA BIEGÓW rozsypała się po 43000 km. Praktycznie nowy samochód, mimo rocznika 2013 nie wyjeżdżony. Serwisowany regluarnie w Domcar w Poznaniu (oryginalny serwis Chevroletta). Po ostatniej awarii uznali, że nie dadzą zniżki na naprawę, chociaż to Chevrolette powinien pokryć całe koszty tej naprawy. Tak poważna usterka nie powinna mieć miejsca po 43000! km Dodam, że jest to samochód rodzinny, styl jazdy spokojny. Tak poważna usterka nie powinna mieć miejsca. Ten samochód zagraża mojej rodzinie i jeśli firma Chevrolette nie będzie honorowa i nie naprawi tego bezkosztowo dla nas, to wytoczymy sprawę w sądzie. Dodam, że w jednym roku, samochód stoi 3 raz na serwisie! Najpierw zepsuła się klimatyzacja, potem elektryka z rozrusznikiem a dziś SKRZYNIA BIEGÓW. Boję się tego samochodu, co się może jeszcze wydarzyć.

Jestem miłośnikiem aut typu SUV, wcześniej posiadałem HONDA HR-V, OPEL FRONTERA II,SKODA OCTAVIA SCOUT, SKODA YETI, KIA SPORTAGE, zdecydowałem się na CAPTIVE z kilku powodów, po pierwsze wielkość, jest to dość duże auto, po drugie komfort, bardzo wygodnie się nim podróżuje w długich trasach, po trzecie ze względu na wyposażenie, jest to najwyższa wersja LTZ i absolutnie nic nie brakuje a po czwarte...ze względu na utratę wartości, można kupić roczne auto z jeszcze dwuletnią gwarancja za 60 procent ceny salonowej...zdecydowanie warto.do tego to auto poprostu mi się podoba, zwłaszcza przód, wnętrze...cóż, nie jest ideałem ale wszystko jest pod ręką a wygląd wnętrza to kwestia gustu.