Wszystkie silniki połączone są z automatyczną przekładnią, ale nie można za wiele zarzucić jej pracy. Motorom zresztą też. Już najtańsza wersja benzynowa zachwyca osiągami - 320KM wciska w fotel nawet przy wysokich prędkościach i czuć dużą rezerwę mocy. A jest jeszcze wariant 450-konny, który na drodze czyni cuda i ma nieskazitelny dźwięk. Choć najostrzejsze jest BMW M6... Diesel też się znajdzie. Ma 313KM, jest niesamowicie elastyczny i wbrew pozorom pasuje do tego auta, bo... zachowuje sie jak motor benzynowy. Chętnie wchodzi na obroty i powala większość aut osiągami.
czytaj więcej
Razem z Chrisem Banglem, który odpowiadał za poprzednią, mocno
kontrowersyjną „szóstkę”, z projektów BMW ulotniła się właśnie ta kontrowersyjność (różnie
ją nazywano: przyciężkawość, koślawość…). Nowa Seria 6 jest ładniejsza, ma bardziej
harmonijne kształty i nie każe pytać: „Dlaczego akurat tak?”.
~Powagosław
Ładniejsza „szóstka” to żadna sztuka, gdyż poprzednia miała fizjonomię słonia. Ale zamiast
pochwał będzie osobisty żal. Bo można było inaczej. Seria 6 ma fantastyczny rodowód
– pierwszy model tej linii do dziś zachwyca. Gdyby tak ktoś w BMW wpadł na pomysł
zrobienia nowej „szóstki” w stylu retro, wzorem Mustanga choćby, modliłbym się o taki
samochód do wszystkich świętych.
~Luzacjusz