To auto jest w miarę poprawne, bardzo pojemne, całkiem niezłe wykonane jak na tamte lata, natomiast trochę mu brakuje, posiadam wersje silnikową 4.2 fsi 350km i myślę że to jest takie absolutne minimum. To dość ciężkie auto, moje z instalacją lpg jest jeszcze cięższe, brakuje mi tu turbinki ;D Kolejna kwestia to prowadzenie, no tu już dużo brakuje, pokonywanie zakrętów tym samochodem to nie lada wyzwanie, podsterowność jest absurdalna, wjeżdżając szybciej w zakręt ciężko być pewnym jak zachowa sie samochód hah. Dodam jeszcze coś o zawieszeniu, jak wiadomo wersja allroad a więc jest pneumatyka, można by pomyśleć "hmm to pewnie płynie jak na spokojnym morzu..." Haa nie nie nie, mimo takiego zawieszenia auto jest twarde i nie pomaga zmienianie trybów zawieszenia, dodam jeszcze że w kwestii trybów zawieszenia jest pewna abstrakcja, mianowicie w trybie "dynamic" - najniższym, zawieszenie jest najmiększe, bo ma upuszczone powietrze natomiast w trybie allroad bądź lift, najtwardsze :D a więc w trybie dynamic buja sie na zakrętach. Ale jako całokształt mimo to daje 4, może dlatego że już sie z nim zżyłem i zaakceptowałem te niedoskonałości.

Jak to z Audi jak dbasz tak masz… Niestety poprzedni właściciel nie dbał i teraz ja muszę się męczyć z wieloma usterkami oraz naprawami które jak wiadomo w Audi nie są tanie.. Rozumiem to że auto jest już stare bo w końcu to 2004 rocznik ale z racji tego że jest to marka „premium” przez wielu uważana to odgłos wszystkich plastików w środku bardziej przypomina markę „eco”. Do tego dochodzi zawieszenie sztywne jak teściowa czyli każda dziurka każdy garb na drodze wyczuwalny jakby się dostało kopa po czterech literach.

Witam Auto mocno mnie rozczarowało, co prawda to używka i ma 18lat. Ale jak się wsiada do tego auta to trudno uwierzyć , że jest to auto premium. Wszystko się w nim rozpada, plastiki - listwy włączniki przełączniki elementy deski. Wszystko to wygląda jak by było wykonane z gównolitu. Psują się zamki, mechanizmy podnoszenia szyb, stacyjki, silniczki od hamulca ręcznego, palące się głośniki, porozrywane membrany, mechanizmy podnoszenia szyb z tyłu i przodu dramat. Aby doprowadzić ten samochód do stanu "dobry" będę musiał wydać na pierdoły ze 3000zł. Auto ma też swój przebieg ale wnętrze wygląda jak by jeździło na taksówce 20 lat. Nie ma elementu który by wyglądał na nie zniszczony. To wszystko w aucie klasy premium ? Kupiłem bo trafiła się okazja, ale już czuję, że to był zły pomysł. Jedyne co zasługuje na pochwałę to komfort podróżowania, wyciszenie i wygoda. Miałem ostatnio w rękach ostatnio Skodę Octavie z 2000r polift to auto mimo 280000 wyglądało o niebo lepiej. W tego to aż strach wsiadać bo mam nieustanne wrażenie, że zaraz się coś spier....