Szukaj

Informacje o Audi A4 B5 Avant 1.8 20V 125KM 92kW 1996-2001

Lata produkcji: 1996 – 2001
Segment: Klasa średnia
Pierwsza generacja A4 pojawiła się na rynku w roku 1994 kontynuując tradycję słynnego Audi 80. Po swoim poprzedniku odziedziczyła głównie nazewnictwo (symbolami od B1 do B4 nazywano kolejne generacje modelu 80; pierwsze A4 opatrzono symbolem B5). Pod względem stylistycznym i technicznym A4 miało niewiele wspólnego z Audi 80. Dostępne również w usportowionych wersjach S4 i RS4, zaś model kombi nosi nazwę A4 Avant. W 1998 roku A4 przeszedł delikatny lifting. Trzy lata później zakończyła się jego produkcja.
czytaj więcej
Powagosław

Zwycięskiego składu nie zmienia się w piłce nożnej. W Audi nie zmienia się tego, co od lat działa, doskonale się sprzedaje i podoba się kierowcom. A4 to od lat punkt odniesienia dla całej konkurencji w tym segmencie. Może właśnie dlatego, że od zawsze wygląda tak samo.

~Powagosław
Luzacjusz

Trzy rzeczy są w życiu pewne: śmierć, podatki i kolejna edycja „Tańca z gwiazdami”. Jest jeszcze czwarta: to nieśmiertelny wygląd A4. Usłyszycie to kiedyś od swoich wnuków, którzy przyjdą ponarzekać, że nowe Audi znowu wygląda jak stare. Przyzwyczailiśmy się, że narzekają wszyscy i wszyscy chcieliby mieć.

~Luzacjusz
Produkowany od 1996 do 2001 roku
Pojemność skokowa 1781 cm3
Typ silnika benzynowy
Moc silnika 125 KM (92 kW) przy 5800 obr/min
Maksymalny moment obrotowy 173 Nm przy 3950 obr/min
Montaż silnika z przodu, podłużnie
Umiejscowienie wałka rozrządu DOHC
Liczba cylindrów 4
Układ cylindrów rzędowy
Liczba zaworów 20
Stopień sprężania 10,0 : 1 : 1
Typ wtrysku wielopunktowy (MPI)
Rodzaj skrzyni Manualna
Napęd na przednią oś Dostępny
Liczba biegów 5
Rodzaj skrzyni Automatyczna
Napęd na przednią oś Dostępny
Ogólna ocena
3,9 /5 Średnia dla segmentu 4,2
Czy kupiłbyś ponownie to auto?

TAK(65%)

Zalety

+ Karoseria + Skrzynia biegów + Ergonomia

Wady

- Stosunek jakość/cena - Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów - Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Wybrane oceny

4,3
~Bielsk Podlaski auuu xD
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
Stare auto z czasów gdy Audi robiło proste i wytrzymałe auta. W tych egzemplarzach nie ma usterek typu ,, źle zaprojektowane i temu się rozlatuje'' ,( inaczej zwane wady wieku dziecięcego). Wszystko działa do czasu póki mechanicznie się nie rozleci. Auto kupiłem gdy miało 19 lat i 270tys nalotu. Podobno. Przez 6 lat wymieniłem raczej wszystko przy silniku: alternator, wiskoza, rozrząd na pasku, rozrząd na łańcuchu, cewki, przewody, świece, nabijanie klimy, akumulator, i oczywiście zawieszenie. Jedni powiedzą że złom, owszem, po 20 latach części się poddają. Ale po wymianie i to naprawdę ceny części niezbyt wysokie bo to VW, auto odpłaca się postokroć. I jedyne co wymieniamy to filtry i olej
2,9
~PiotrusZeZgierza
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
DRAMAT, KLĘSKA i TRAGEDIA. To nie samochód dla kierowcy ani nawet mechanika tylko EGZORCYSTY. Tak w skrócie można nazwać ten wyrób samochodopodobny pochodzący z Ingolstadt. Albo w tym aucie ktoś umarł i nie dawał mi spokoju albo to zemsta pewnego austriackiego akwarelisty na nas Polakach (ja w 1/8 też podobno mam austriackie korzenie, niestety nieszczęście również mnie nie oszczędziło, miałem podpisać volksliste żeby było znośnie przy eksploatacji tego auta?). Ten samochód niemal zrujnował mnie finansowo (dobrze, że nie mam rodziny na utrzymaniu), psychicznie (w pewnym momencie powiedziałem, że albo ja porąbie go siekierą, która tylko czekała w mojej komórce albo serio ten samochód wpędzi mnie do grobu) a także skłócił mnie bądź pogorszył relacje z innymi osobami, głównie mechanikami ale nie tylko również z moją rodziną, i to czasem ostro oraz miało to naprawdę spore reperkusje w moim i tych osób życiu, oszczędzę szczegółów. Przez okres 5.5 roku włożyłem w ten samochód od 30 do 35 tys zł, przejechałem ok. 77 tys km. Wszyscy właściciele tego cuda też tak mają? Fakt, kupiłem ten samochód tanio, w słabym stanie od okropnego handlarza dosłownie jak z memów (serio, serio na odchodne rzucił mi 5 zł pod nogi na szczęście, nie żartuję) i był już to wtedy samochód dosyć leciwy (22 lata) po pewnej przygodzie (zderzenie z motocyklem, gorzej skończył oczywiście motocyklista, mam nadzieję, że przeżył). ALE MIMO TEGO, nie powinno w tym samochodzie psuć się niemal WSZYSTKO od początku do końca eksploatacji!!! Zaraz przejdziemy do podsumowania napraw, napomknę tylko, że wiele osób mówi przy ocenie swojego auta "ten samochód był jaki był (nie bez wad) ale nigdy mnie nie zawiódł tak, żebym finalnie nie dojechał do domu". Niestety nie mogę tego powiedzieć o moim Audi. Zawiódł dwa razy z Norwegii, w Polsce urwała się linka gazu w górach, musieliśmy wracać pekaesami i pociągiem do domu, do centralnej Polski, spychałem go z drogi z torowiska tramwajowego połączonego z jezdnią na jednej z głównych ulic w Łodzi bo właśnie wtedy stwierdził "teraz ja stoję a ty mnie pchasz" (niewiadomo co to było, coś z układem zapłonowym, mechanicy rozkładali ręce, potem samo się to naprawiło), telefony do ojca, hol do mechanika, ok. 5 - 6 razy nie dojechałem do domu, awarie unieruchamiajace pojazd. W Norwegii awaria zastała nas w środku gór na trasie Tindevegen gdyby nie obcy ludzie, którzy nam pomogli mieliśmy piechotą pół dnia drogi do jakiejkolwiek cywilizacji, telefony dopiero zaczęły łapać zasięg na dole w hotelu (potem wielka laweta nas zwoziła z gór, czyli my w Audi - na pace bo był covid - i przyczepa kempingowa za nami, dobrze, że mieliśmy ubezpieczenie). Przy emeryckiej jeździe 65 km/h nagle rozsypała się pompa paliwa (ostatniego dnia wyjazdu) a zawsze o nią specjalnie dbałem w Polsce zalewając pełen bak benzyny podczas jazdy na gazie żeby nie jeździć na rezerwie a i tak właśnie wtedy musiała paść, gazu w tej części Norwegii nie było (musieliśmy polegać na benzynie), byliśmy zmuszeni zapłacić wtedy na złotówki ponad 2.5 tys zł za samą pompę. Dodam, że przed wyjazdem zrobiłem 2 albo 3 przeglądy przed długą podróżą (niezależnie, w dobrych warsztatach) żeby wychwycić ewentualne awarie, wydałem tylko niepotrzebnie pieniądze bo auto i tak i tak się zepsuło. Do wszystkich, którzy mówią: jak dbasz tak masz", spieszę z odpowiedzią "JAK SRASZ TAK SPŁUKUJESZ KOLEGO/KOLEŻANKO". Po zakupie w 2018r. wymienione: hamulce (tarcze + klocki zarówno przód jak i tył oraz tylne zaciski), olej, płukanki do silnika Liqui Moly, wszystkie filtry, cewka zapłonowa (NGK), świece, przew. zapł., akumulator, niezliczone, pomniejsze naprawy typu założenie nowego silniczka wycieraczek i mnóstwo innych związanych z elektryką wraz diagnostyką i kasowaniem błędów, wymiana lampy - lewy tył . Łącznie z częściami i robocizną niemniej niż 2.5 tys zł. Pierwszy kwartał roku 2019: wymiana uszczelki pod głowicą + wymiana pierścieni, wymiana rozrządu (jeden z najdroższych marki INA), elektryka wraz z naprawą tylnej wycieraczki i spryskiwaczem, czujnik ABS, manszety, linki etc. Łącznie nie mniej niż 3 tys – 3.5 zł wszystkie części plus robocizna. Dalej: wymieniona Sonda Lambda, instalacja LPG KME NEVO plus nowa butla – wlew pod korkiem paliwa, wymiana miski olejowej. Łącznie nie mniej niż 3 – 3.2 tys zł. Następnie: wymiana maski plus lakiernik, dekielki do alufelg, radio z bluetooth marki Pioneer, nowe głośniki przednie, pilot z funkcją domykania szyb, podłokietnik etc. + światła do jazdy dziennej (jedne z droższych na rynku), instalacja kamery cofania etc. Ok. 1.7 tys zł (ale myślę, że więcej) Dalej: wymiana nagrzewnicy, naprawa ogrzewania rozbierana deska rozdzielcza po raz pierwszy (1500 zł), wahacze, przeguby i inne części zawieszenia, wymiana oleju w skrzyni biegów, nowa, kremowa podsufitka (o starej można było wiedzieć nic więcej niż zwykła szm.ata była obrzydliwa), siłowniki klapy tylnej i maski, hak, wymiana pompy wody (po raz drugi!!!) + regeneracja pompy wspomagania kierownicy (mechanik powiedział, że jest jak igła, szkoda, że później się rozpadła i trzeba było ją wymieniać). Łącznie doliczyłem się na pewno 3.3 tys zł ale finalnie pewnie więcej. Następnie: wymiana panela klimatyzacji (700 zł z robocizną), filtry, oleje wymiana przewodów, świec i innych części eksploatacyjnych, dwa razy wymieniana uszczelka pod ECU, amortyzatory tylne, naprawa immobilizera, zbiorniczek wyrównawczy, inne pomniejsze i liczne naprawy. Łącznie ok. 2.2 tys zł (mogłem zapomnieć o innych rzeczach, które jednak w swojej masie tak naprawdę generują duży rachunek). Dalej Lipiec/sierpień 2021 r.: wymiana uszkodzonego wężyka od układu chłodzenia oraz wymiana pompy paliwa. Obie naprawy niestety realizowane w Norwegii. Łącznie ok 6200 NOK (wtedy czyli w 2021 kurs był dużo mniej korzystny w stosunku do złotówki, było drożej niż w kolejnych latach) 2022/2023r.: pompa wspomagania ukł. kier., nagrzewnica (po raz drugi demontowana deska rozdzielcza i po raz drugi wymieniana nagrzewnica!!!), wymiana czujnika temperatury, termowłącznika wentylatora, regulatora napięcia, uszczelnienie układu chłodzącego, wymiana płynów, naprawa tłumika, nowy korek od spuszczania oleju, serwo hamulcowe, przewód doprowadzający paliwo, linki (m.in. gazu), masa przeróżnych uszczelek, przewodzików, kabelków, filtry, oleje, przewody i świece, wymiana wiskozy i sprzęgła wiskozowego, po raz drugi wymiana kompletu zarówno piastotarcz jak i klocków przód i tył + również i tym razem – zacisków tylnych, nowy akumulator, wymiana wahaczy dolnych, łączników stabilizatora, pękniętej sprężyny + znowu rzeczy eksploatacyjne. Łącznie z robocizną min. 6 – 6.5 tys zł. 2024 r.: Parownik klimatyzacji (deska rozdzielcza rozbierana po raz trzeci kvrwa mać ile można !!!),Kompresor klimatyzacji (okazał się nieszczelny), nabicie klimatyzacji, sprawdzenie szczelności i poprawności działania układu. Części z robocizną ok. 3.6 tys zł (sam kompresor - 950 zł). Oczywiście falowanie latem na obrotach przy włączonej klimie było od zawsze ale też różnie czasem było, podjedziesz 100 m i nie ma, wszystko ok, potem znowu i tak w kółko. + 200 zł przegląd u elektryka (trochę uciekał prąd), poprawienie masy, wymiana przedniej części klimatyzatora + 100 zł nowy filtr gazu. Samochód następnie sprzedałem za nieco ponad... 6 tys zł. Był w mega uczciwym stanie podczas sprzedaży ale bałem się, że znowu zaraz coś się zepsuje. Psuło się prawie wszystko, do tego walka z ciągłymi wyciekami (dopiero po może 4 latach jakoś to opanowałem), woda w kabinie, MASAKRA. Niby temat znany, wszyscy piszą w necie, co jest przyczyną super Kochana Młodzieży! tak jak Miś był na miarę naszych możliwości, tak te rady. Czyszczenie kanałów odpływowych nie pomogło, inne rzeczy też nie. W końcu wymieniliśmy z ojcem uszczelkę pod ECU, pomogło ale tak na rok. Później znowu woda pod dywanikiem, suszenie, farelki, zima, cudawianki. W końcu koleś od szyb wszystko mi zalepił bo mogło ciec po lince (cięgno) od maski i mimo wszystko spod uszczelki komputera, drugi raz wymieniłem uszczelkę pod ECU, nie pomogło tym razem bo nie!, folię termozgrzewalna nawet dawałem z kolegą po nocach w garażu, nic tylko mokro i mokro. Dopiero na dłużej pomogła wyżej wspomniana wizyta u "szklarza" i zalepienie wszystkiego klejem do szyb (nie robi się po pół roku glut jak przy silikonie) ale potem znowu to wróciło, w pewnym momencie rozebrałem wszystko pod kierownicą, wybebeszyłem wykładzinę i...lałem wodę, duuuużo wody ze szlaufa/węża ogrodowego i obserwowałem gdzie cieknie odsłaniając wszystko aż do gołej blachy i...nie ciekło, nie było wody, w tym eksperymencie w środku, nie spływała ona w miejscu pod pedałami gdzie był mokry dywanik a jakimś CUDEM bo tego racjonalnie nie da się wytłumaczyć, woda się jednak zbierała. Występowały zatem usterki typowe jak i zupełnie nietypowe dla tego modelu. Zawieszenie ku mojemu ździwieniu nie sypało się aż tak strasznie (bo myślałem, że co pół roku będę je musiał robić) i jakoś udało się nie utopić akurat w wahacze i inne "banany" majątku. Oczywiście tylne amortyzatory (których podobno w zasadzie nie trzeba ruszać bo są tak wytrzymałe w porównaniu z przodem) musiałem wymienić. Hamulce, jeżdżę jak emeryt, hamuję silnikiem jak nikt na tym świcie, tarcze po 60 tys km do wymiany, niby w normie ta wymiana po tylu km ale klocków np. długo nie wymieniałem bo były dobre czyli mega ostrożnie jeżdżę tak że klocki tak długo wytrzymały a tarcze padły? No i zaciski, raz zrobione, myślałem, że będzie spokój, znowu musiałem je wymieniać. Trzy razy rozbierana deska rozdzielcza!!! Przecież to można zwariować, jedna rozbiórka to koszt około 800 - 1000 zł a gdzie części? Każdy wyjazd do mechanika z tym g.ównem to był koszt przynajmniej 600 - 700 zł i to na "stare pieniądze" (przed inflacją). BMW Będziesz Miał Wydatki, kup sobie Audi to zobaczysz, BMW nigdy nie miałem ale podejrzewam, że chociaż przyjemniej się jeździ. Wiecznie spocona uszczelka na simeringu pomiędzy wałem a skrzynią, na szczęście nie trzeba było tego robić. Inne wycieki jak pisałem dawały we znaki, wiecznie zajeb..na płynami nowa kostka brukowa u moich rodziców, dlatego parkowałem ten samochód zawsze na ulicy latami. Panel klimatyzacji też reagował na + obniżeniem temperatury i odwrotnie mimo, że go wymieniałem. Ten samochód momentami był dosłownie "odwrotny". Włączasz obieg zamknięty MUSOWO i z automatu uruchamia się klimatyzacja, rozumiem w odwrotnej sytuacji (klima i wtedy obieg zamknięty z automatu) ale nie tak, w żadnym aucie tak chyba nie ma. Mnóstwo pracy i czasu włożone w ten samochód, mojego życia, chyba z 50 audiobooków podczas roboty przy tym szrocie wysłuchałem. Oczywiście zimą drzwi nie chciały się domykać, zamek pneumatyczny dopiero od 98 stosowano elektryczny, bardziej niezawodny, generalnie samochodu nie zamykałem mimo że wydałem majątek na elektryków, ciągłe problemy z ładowaniem, regulacją napięcia mimo 3 x wymiany akumulatora, potem niemożność otworzenia kluczykiem drzwi, wołanie faceta od otwierania awaryjnego o 7 rano, utopione pieniądze, potem rozruch na kablach... Samochód dostał ode mnie parę razy porządnego kopa w karoserię, święty by cierpliwość stracił w takich sytuacjach. Pominę kwestię części do VAG-a, które trzy razy w roku produkcyjnym potrafiły się zmieniać, zaciski aluminiowe, raz żeliwne, czasem pasują czasem nie, pytam mechanika po VIN jakie tarcze, on mówi, że w sumie dowiemy się jak on to rozbierze bo były dwa czy trzy rodzaje, nic nie pasuje, kompresor klimy jedyny na rynku za ok. 1 tys zł, reszta tańszych i dostępnych nie pasowała, sprzedali mi coś nawet do Angola, odwrotnie szły rurki, potem wymiany po hurtowniach...Szkoda słów. Mimo starań o dobre jakościowo części te i tak wymagały potem wymiany. Były okresy, że było względnie dobrze przez pół roku, potem znowu awarie, elektryka, przełączniki zespolone wymieniałem chyba 3 razy, i tak kierunkowskaz bywało, że nie wchodził, ludzie trąbią, uważają mnie za barana ale Audi wie lepiej kiedy wrzucać a kiedy nie "kierunek" bo to niepotrzebne mimo odmiennej woli kierowcy, który przekręcił wajchę. W porównaniu z Toyotą Cariną mojego ojca też 96 rocznik auto baaaardzo zawodne, mało dynamiczne (Carina z najsłabszym silnikiem 1.6 go objeżdżała) i silnik paliwożerny (na początku palił 13 litrów, po naprawie ogrzewania jakoś to przeszło na około 10 l, Carina dla porównania ok. 8 litrów lpg a miała zwykłą instalację nie sekwencję, na trasie nawet zszedłem Toyotą do 6.6 l przy 80 - 85 km/h). Dopiero przy wyższych prędkościach trochę się budził ale palił już 14 - 15 l przy prędkości 14- - 160 km/h. W Carinie zwykła klima, nic się psuło, w Audi wiecznie coś, to jak porównywać Syrenę 105 z nawet z oplem czy Fordem z dawnych lat, przepaść mimo, ze niby Audi podług Toyoty było bardziej zaawansowane technicznie. Auto wbrew pozorom miało też słabe, kruszące się i takie naprawdę "zmęczone" plastiki, fotele niewygodne, myślałem, że dosłownie zniszczę ten samochód kiedy sprężynka weszła mi delikatnie w dvpę i musiałem zanieść wełniane, garniturowe spodnie (dwie pary) na tzw. cerowanie artystyczne bo zrobiła mi się dziura, potem jeździłem już tylko z poduszką na fotelu. Wiem, że Audi to było wtedy kiedy wyjechało z fabryki, potem to stary samochód ale ja nie wiem czy każdy stary samochód tak się psuje, Cariną nalataliśmy 350 tys zł łącznie (my 250 tys poprzedni właściciel ponad 100, w tym ogólnie ok. 260 tys na LPG) też zawiodła nas raz w trasie (też coś z ładowaniem) ale tylko ten jeden raz a nie 5 czy 6 razy jak Auto Klasy Premium. W Audi nawet tylna szyba była bardziej podatna na osady mineralne, których nie mogłem usunąć w porównaniu z Toyotą mimo, że były z tego samego rocznika...Jedynie blachy się trzymały, fakt takich aut już nie produkują ale też zabezpieczałem woskami/podkładami rdza trochę wychodziła ale w porównaniu z innymi samochodami tutaj faktycznie pancernie. O połowie napraw zapewne zapomniałem, nie chcę już ich pamiętać, mineło trochę lat a ja nadal się denerwuję choć nie należę do bardzo emocjonalnych osób. Po prostu przestrzegam, nie kupujcie tego auta, albo jak już macie jeździjcie żeby zajeździć do końca, tanie części i do przodu, nie ma sensu myśleć "jak dbasz tak masz", i tak się zepsuje w najgorszym momencie. Nie ma też przyjemności w jeździe tym autem (naprawdę nic specjalnego) żeby chociaż dawało frajdę z jazdy (starą i prostą Cariną lepiej i dynamiczniej się jeździło), gdybym wiedział w co się pakuję wolałbym kupić Fiata Multiplę i nie żartuję. Zdrowia życzę i dużo spokoju w eksploatacji pojazdów mechanicznych oraz więcej szczęścia oraz mniej wydanych pieniędzy aniżeli w moim żałosnym przypadku
4,5
~gosc
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
Auto zakupione w 2014 od handlarza z przebiegiem 213 tys. o ile nie był kręcony. Założona instalacja gazowa. Silnik niezawodny i prosty w obsłudze. Idealny do LPG. Co do instalacji bywało różnie. Ogólnie chodzi super, ale często siadają cewki i mam już czwartą bo inaczej szarpie na gazie, ale na szczęcie jest to tanie w wymianie i można samemu wymienić w 20 minut. Do tego trzeba pamiętać o przepustnicy ,którą też wymieniałem 2x. Obecnie nabite 353 tys. i śmiga dalej. Trochę brakuje mocy przy ruszaniu, ale potem przy wyższych obrotach ładnie się zbiera. Idealnie do prędkości 120-130 to w miarę cicho. Najlepiej jedzie mi się do 140 potem już trochę nie czuję się komfortowo, ale też nie szaleje w 24 letnim aucie. Jak się wkręci w obroty to czuć moc zwłaszcza pod górkę. Jedyny minus to ciasno i bagażnik mały, przy małej dwójce dzieci jako tako albo powoli przymierzam się do zmiany ale szkoda mi go się pozbywać bo mam wszystko na bieżąco robione i nie ma rdzy.
Średnie spalanie dla Audi A4 B5 Avant 1.8 20V 125KM 92kW 1996-2001
9,5
l/100 km
10,3
l/100 km
Zobacz wszystkie raporty spalania

Wybrane raporty spalania

8,0
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
Opony 205/55/16, jazda po krajówkach przez małe miejscowości normalna jazda to 7,5 litra, oszczędna to 6,5 litra. W mieście latem średnio 9 litrów, zimą to 10-11 litrów, autostrada do 120-130 km/h jest oszczednie ok 7 litrów, przy 160 robi się koło 9 litrów. Dodam, że jeżdzę cały czas z włączoną klimatyzacją głównie sam bez bagażu. Biegi zmieniam przy 2,5 tys obrotów i gdzie tylko mogę to hamuje silnikiem przy 2 tys. obrotów. Uważam, że jak na pełnowymiarowy samochód z dosyć dobrą elastycznością wynik spalania jest jak najbardziej w normie.
9,8
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
Porównując do Mazdy 626 IV i V generacji, Toyoty Avensis I gen czy Hondy Civic z 1995 roku, Audi jest strasznie drogie i wymagające. Sama cena zakupu nie należy do najtańszych przy stosunkowo biednym wyposażeniu. Autko często się psuje (coś pocieknie, jakieś wycieraczki się zatną, jak nie przednia to tylna, a tu plasticzek pęknie, a tam wężyk i tak w kółko trzeba dokładać. Paliwo: Przy mizernym momencie = marne przyśpieszenie, spalanie zdecydowanie za wysokie (pali tyle co Honda CRV II gen z silnikiem 2.0)
10,5
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
Moim zdaniem spalanie gazu jest w normie, może wydawać się troszkę dużo w stosunku do benzyny jednak moja instalacja jest tak wystrojona, że praktycznie nie czuję spadku mocy podczas jazdy na LPG! Średnia z całej mojej jazdy praktycznie zawsze wychodzi 10l, w zimie bywa 10,5l ze względu na opony, więcej paliwa w zbiorniku i ogrzewanie na full ;) W trasie udało mi się zejść do 8l gazu na 100 km, przy jeździe 90km/h praktycznie bez zatrzymywania się. W mieście przy w miarę dynamicznej jeździe + klimatyzacja będzie to około 11,5 l, bez klimy odpowiednio około pół litra mniej, maksymalne spalanie za to bardzo łatwo można uzyskać na autostradzie jeżdżąc powyżej 140 km/h raz udało mi się nawet dobić do 14 l, ale auto było załadowane, jechałem zimą i nie szczędziłem mocy ;) Na autostradach staram się jeździć poniżej tej prędkości, spalanie waha się wtedy w okolicach 10/ 11 litrów na trasie, ale gdy zbliżymy się już do 4000 obrotów powoli zaczyna dochodzić do 12/13. Jak więc widzicie spalanie mocno uzależnione jest od "stopy" do 3 tys. obrotów możemy spalić poniżej 10 l praktycznie w każdych warunkach, powyżej 3500 obrotów spalanie wzrasta diametralnie wraz z mocą ;) Jeśli chodzi o benzynę to po prostu odejmijcie sobie od tych wszystkich wyników po litrze i wam wyjdzie ;) Pozdrawiam!

Usterki Audi A4 B5

Liczba wpisów: 139
pęknięty uchwyt mechanizmu podnoszenia szyby - regulacja ramki , szum w kabinie
  • Audi A4 B5
  • nadwozie
  • usterka fabryczna
Występowanie usterki:
Tak 3
Nie 1
Uszkodzeniu uległ plastik zamocowany na lince mechanizmu podnoszącego szybę a po wymianie tego elementu wyregulowanie ramki drzwi jest niemożliwe w domowych warunkach i pomimo przeprowadzenia ponad 60 prób przez różnych arcy ekspertów tych realnych , forumowo-internetowych szum w kabinie niestety juz jest co prawda najmniejszy jaki udało się ustawić ale wyraźnie głośniejszy niż przed wymianą ów części mechanizmu. Cała ta regulowana ramka to wg mnie wada fabryczna potrzebna jak 5 koło u wozu .
szarpanie, strzelanie
  • Audi A4 B5 Sedan 1.8 20V 125KM 92kW 1995-2000
  • inne
  • 290 tys. km
Witam. Nie wiem dokładnie jaka kategoria dlatego inne. Samochód audi a4 b5 1.8 125 KM rocznik 95 Mam taki oto problem z samochodem: przy gwałtownym dodaniu gazu szarpie strzela (okolice filtra powietrza) nie ma siły przyspieszać. Przy delikatnym dodawaniu gazu problem tez jest ale tylko szarpie bez strzałów Rzeczy które zostały wymienione: -świece -przewody -cewka zaplonowa -jakieś 2 czujniki przełożenia walu i walka rozrządu (komputer pokazywał błąd. Nie wiem czy to nie to samo nie jestem mechanikiem nie znam się. W każdym bądź razie tam jakieś 2 czujniki były wymienione) -czujnik sonda lambda -przepływomierz -ostatnio zrobiony kompletny rozrząd -była sprawdzana kompresja-wyszło ok Po wymianie tych 2 czujników i przejechaniu ok 1000 km nie ma żadnych błędów. Mechanik do którego odstawiałem mówił ze objawy podobne do wypadania zapłonu lecz to nie to, mówił ze to być możne wina sterownika komputera. Oglądając filmiki na yt problemem możne być klapa wirowa (?) lecz podobno nie w każdym samochodzie są (nie wiem nie znam się nie sprawdzałem). Oglądając inne filmiki widziałem ze 1.8 kręcą ponad 6 tys obrotów (z ciekawości przycisnąłem swój i kreci mi tylko do 4.5 i odcina). Proszę o porady gdyż nie chce za bardzo znowu ładować kasy w coś co może okazać się znowu dobre. Z góry dzieki. Pozdrawiam.
Problem rozwiązany
6 komentarzy
Nie odpala.
  • Audi A4 B5 Sedan
  • instalacja elektryczna
PROSZE O POMOC MIESZKAM W GRECJI ODDALAM SAMOCHOD DO WARSZTATU NA USTAWIENIE GAZU .ZADZWONILI DO MNIE I POWIEDZIELI ZE NIE MA DOBREGO PRZEPLYWU WODY I ZE ODPOWIETRZA JUTRO;OK NA DRUGI DZIEN ZADZWONILI I POWIEDZIELI ZE AUTO NIE ODPALA ,MINELY 3 TYGODNIE A ONI NIE MAJA ZIELONEGO POJECIA CO JEST .WYMIENIONA ZOSTALA POMPA PALIWA I CZUJNIK WALU.WYSLALAM ZNAJOMEGO Z AUDI I ON TWIERDZI ZE WSZYSTKO JEST OK ,SAMOCHOD KRECI ALE NIE DAJE PRADU ANI NIE POBIERA PALIWA,TAK JAKBY BYL ZABLOKOWANY KOMPUTER .A JAK GO PODPIELI POD KOMPUTER TO IM POKAZALO ZE WSZYSTKIE CZUJNIKI NIE DZIALAJA A TO NIE JEST MOZLIWE(CHYBA)TERAZ MUSZE GO ODSTAWIC DO AUDI ,ALE ONI TEZ NOSAMI KRECA .W GRECJI NIGDY NIE BYLO TAKIEJ POJEMNOSCI AUDI A4 2.6 6V MOZE KTOS MI PORADZI CO TO MOZE BYC?Z DZIEKUJE
Problem rozwiązany
3 komentarze

Opinie o instalacjach LPG

Liczba wpisów: 15
5,0
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
homologacja: "AUTO-GAZ CENTRUM"
instalacja: AG SIROCCO
przebieg: 349 tys. km
użytkowana przez: 301 tys. km
Instalacje mam 11 lat i dopiero po 10 latach sławne i wadliwe valteki zostały wymienione po przebiegu blisko 300 tys. Wcześniej już dawały oznaki zużycia (~220kk) ale postanowiłem zobaczyć kiedy wysiądą całkowicie. Do samego końca dało się jeździć, czasem "świrowały" obroty falując na biegu jałowym i podszarpywały lekko. Poza tym w instalacji wymieniono raz reduktor a raz...
2,8
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
homologacja: AGS POLSKA S.J.
instalacja: AG SIROCCO
przebieg: 140 tys. km
użytkowana przez: 70 tys. km
Silnik bardzo źle reaguje na przełączanie się silnika zimnego (np. po postoju w nocy). Szarpie nie chce wkręcić się w obroty. Jakby się wtryski przytykały czy coś takiego. Trwa to chwile, ale potrafi narobić gęsiej skórki jak wyjeżdżam z podporządkowanej a tu auto nie chce jechać aż w końcu potrafi zgasnąć. Auto jedzie, subiektywnie czuje różnice w osiągach większą aniżeli...
5,0
Audi A4 B5
Avant 1.8 20V 125KM 92kW
homologacja: "AUTO-GAZ CENTRUM"
instalacja: AC STAG 300
przebieg: 580 tys. km
użytkowana przez: 40 tys. km
Nie mam żadnych problemów z instalacją, co więcej jest tak wystrojona, że nie czuć żadnej różnicy w stosunku do jazdy na benzynie. Spalanie jest w normie. Ten silnik świetnie znosi instalację gazową. Nie polecam jednak oszczędzać na serwisie czy montażu, inaczej możemy borykać się problemami.
Audi A4 B5 Avant