Bez wątpienia Audi 80 B3 jest autem ponadczasowym, zdecydowanie dorównuje wielu autom produkowanym nawet 10 lat później. Komfort jazdy jak na 30 letni samochód znakomity, wygodne fotele, sporo miejsca wewnątrz. Bagażnik mógłby być większy, ale nikt nie kupuje sedana po to, by wozić jakieś duże ładunki. Ogólnie wyposażenie jest bardzo słabe, ale znów musimy wziąć pod uwagę wiek auta. Dzięki temu B3 jest bardzo prostą konstrukcją w naprawach oraz bardzo trwałą. Jeżeli mamy ze sobą podstawowe narzędzia oraz dbamy o stan techniczny - bez wątpienia zawsze dojedziemy do celu. Do tego ocynkowana karoseria... Autko ma 27 lat i jest praktycznie czyste. Jedyne wykwity są w miejscach gdzie coś kiedyś się działo, ale są to z reguły malutkie centki - o dziurach nie ma mowy. Jednym słowem czołg.

Auto kosztowało 1700 PLN. Wyprostowanie kilku istotnych rzeczy typu remont głowicy, wymiana oleju i wszystkich filtrów, wymiana chłodnicy, trochę zawieszenia - 1500 PLN. Auto chodzi jak czołg, zionie olejem z rury, trzęsie, nie ma nawet wspomagania. I za taką cenę nie oczekujmy niczego lepszego. Jeżdżenie takim klunkierem w mieście to wstyd. Ale ja to auto kocham. Jest bardzo trwałe, niezatapialne, niezmordowane życiem. Wytrzyma wszystko. Mało jest aut, które jeżdżą nawet wtedy, kiedy nic przy nich nie robisz, które wytrzymują totalny brak kultury technicznej właściciela. Takich aut już się nie robi. Audi 80 niewątpliwie jest jednym z nich. Jeśli auto nie miało dzwona - blacha nie ma prawa się posypać. To też jedno z nielicznych aut, które mogą Ciebie przeżyć. Cokolwiek nie wlejesz do baku - pojedzie. Nie zastanawiasz się, czy dojedziesz do celu, bo nie ma co się zepsuć. Jak poczytałem trochę o nowych samochodach to doszedłem do wniosku, że mam auto idealne. Ma u mnie dożywocie. Albo to ja mam u niego ;-)

Sprzedawszy astre H kupiem autko na zimę - padł wybór na 80. Jest dobrze, wspomaganie bardzo dobre, ale niestety bierze już olej, zamierzam niedługo ją sprzedać. Co prawda trafiło mi się z 4 elektr szybami i lusterkami, ale co z tego - autko leciwe. Kiedy usłyszałem, że 250 zł mam zapłacić za wymianę rozrządu i oleju myślełem, że buchnę śmiechem. TO NAPRAWDĘ TANIE AUTO - jak masz ograniczone środki, to polecam. Teraz przymierzam się do primery, bo mimo wszystkich zalet stary diesel to nie to... Koszty malutkie, ale wkurza mnie trzęsienie całym autem i spory hałas. W mieście trochę wstyd, przynajmniej to prawie youngtimer.. Niestety dla ludzi jeszcze nie, więc masz wrażenie, że wszyscy na ciebie patrzą. Ogólnie polecam, ale już lepiej benzynkę...